Sztuczne liście mają być umieszczane na roślinach, by zasilać choćby systemy oświetlenia ulic lub układy monitorujące np. uprawy. Wyniki wykazały, że pojedyncze krople wody mogą wytworzyć prąd o napięciu przekraczającym 40 woltów i natężeniu 15 mikroamperów. W efekcie jeden liść jest w stanie zasilić 11 diod LED. Badanie zostało opublikowane w czasopiśmie IEEE Robotics and Automation Letters.
- Nasze urządzenie może zbierać energię wiatru i deszczu – osobno lub jednocześnie – co czyni go wielofunkcyjnym zbieraczem energii lub samozasilającym się czujnikiem – mówi Barbara Mazzolai, zastępca dyrektora ds. Robotyki i dyrektor IIT's Bioinspired Soft Robotics Laboratory, która wzięła udział w badaniu.
Fabian Meder, naukowiec badający bioinspirowaną robotykę we Włoskim Instytucie Technologii w Genui powiedział, że system może być praktyczny w zastosowaniach rolniczych i zdalnym monitorowaniu środowiska w celu obserwacji zdrowia roślin lub monitorowania klimatu.
Czytaj więcej
Izraelska firma NT-Tao chce opracować nowy reaktor w technologii, która ma pozwolić wręcz na nieograniczone produkowanie energii, milion razy bardziej efektywnie niż obecnie.
Aby sztuczny liść działał, dodaje się go do prawdziwej rośliny, same sztuczne liście nie wystarczą. - Kiedy liście poruszają się na wietrze, dwie powierzchnie stykają się ze sobą i ponownie rozdzielają, tworząc ładunki elektrostatyczne na naskórku liścia rośliny i na naszym urządzeniu – mówi Meder. Jego zdaniem ładunki te są „indukowane w wewnętrznej tkance komórkowej rośliny, gdzie wytwarzają prąd”. Jest on następnie zbierany za pomocą elektrody umieszczonej w tkance roślinnej.