ChatGPT, choć to powszechnie znany system konwersacyjnej inteligencji, stanowi ledwie kroplę w oceanie projektów AI. Tylko w zeszłym tygodniu uruchomiono ponad tysiąc nowych narzędzi wykorzystujących zaawansowane algorytmy. Nie oznacza to jednak, że technologia od OpenAI ma aż taką konkurencję. Spora część wspomnianych rozwiązań bazuje bowiem na API, czyli tzw. wtyczkach do ChatGPT. To właśnie w ten sposób OpenAI buduje rynkową przewagę, pączkując ze swoją technologią w różnych branżach – od podróży (np. Expedia umożliwia rezerwowanie biletów lotniczych podczas chatu z botem), przez e-commerce (Shopify uruchomił asystenta zakupowego) czy usługi dla biznesu (AutoGPT pozwala zautomatyzować zadania, które są powtarzalne, czasochłonne lub zbyt złożone dla człowieka), nawet po ochronę zdrowia (studenci Stanforda zbudowali HealthGPT, który analizuje dane o kondycji użytkownika, zbierane przez jego iPhone’a).
Fala projektów bazujących na ChatGPT rozlewa się po rynku i dziś już wydaje się trudna do zatrzymania (choć kij w szprychy wkładają Reddit i Twitter). Nie oznacza to jednak, że OpenAI zmonopolizuje rynek. W grze są jeszcze Google, Meta, Amazon, Elon Musk, który zapowiada budowę własnego bota i Chińczycy.
Google ma problem
Choć dziś rynek wyszukiwarek internetowych zdominowany jest przez Google, który ma w nim aż 93-proc. udział, gdy Bing – platforma Microsoftu – może liczyć na zaledwie 3 proc., to wcale przyszłość dla internetowego hegemona nie rysuje się kolorowo. Z najnowszych badań firmy Tidio wynika, że 70 proc. internautów spodziewa się, iż stanie się coś co jeszcze pół roku temu mogło wydawać się nierealne – ChatGPT wyprzedzi wyszukiwarkę Google’a i stanie się narzędziem pierwszego wyboru. Prawie 63 proc. respondentów sądzi, że przez bota, który „zaszyty” został m.in. w Bingu, korzystanie z wyszukiwarki Google w obecnej formule stanie się zwyczajnie archaiczne. Jak podaje serwis Zdnet, obecnie aż dwie trzecie osób szukających porad technicznych w zakresie IT już kieruje swoje kroki w pierwszej kolejności właśnie do ChatGPT. Nic dziwnego więc, że Samsung zasugerował, iż być może to właśnie Bing, a nie Google stanie się domyślną wyszukiwarką w urządzeniach mobilnych koreańskiej firmy. Gdyby faktycznie tak się stało, przychody Google’a stopniałyby o ok. 3 mld dol. rocznie – podaje „New York Times”.
Czytaj więcej
W Państwie Środka hitem okazały się boty z twarzą i głosem osób, które zmarły. Ruchomy awatar dzięki sztucznej inteligencji może komunikować się z otoczeniem.
Satya Nadella, szef Microsoftu, do spółki z prezesem OpenAI Samem Altmanem, nie mogą być jednak wcale pewni zwycięstwa. Sundar Pichai, kierujący Google’em, czuje, że grunt pali mu się pod nogami i przechodzi do kontrofensywy. Zarządził właśnie proces konsolidacji laboratoriów badawczych, pracujących w ramach grupy nad technologiami AI. Teraz mają one działać w ramach Google DeepMind, brytyjskiego start-upu, specjalizującego się w systemach sztucznej inteligencji, kupionego przez amerykańskiego giganta blisko dekadę temu. Ten krok ma znacząco poprawić możliwości koncernu w tworzeniu nowatorskich algorytmów i zwiększyć szanse w rywalizacji z finansowaną przez Microsoft firmą OpenAI.