Reklama

Ciekły wodór może odmienić awiację. To był przełomowy lot

Pierwszy pilotowany lot samolotu elektrycznego napędzanego ciekłym wodorem miał właśnie miejsce w Europie, a jednym z pilotów był Polak. Taki napęd mogą mieć w przyszłości maszyny transoceaniczne i hipersoniczne.

Publikacja: 10.09.2023 19:07

H2Fly ma 1500 km zasięgu. Na bazie jego rozwiązań mają niebawem latać większe samoloty

H2Fly ma 1500 km zasięgu. Na bazie jego rozwiązań mają niebawem latać większe samoloty

Foto: mat. pras.

Samolot H2FLY, który wystartował z lotniska w słoweńskim Mariborze, może latać na trasach o długości 1500 km. Pierwszy lot wykonali Niemiec Johannes Anton Garbino i Polak Paweł Adamczuk.

H2FLY to niemiecka firma należąca do amerykańskiego start-upu Joby Aviation, który współpracuje ze słoweńskim producentem samolotów Pipistrel i francuskim dostawcą gazów przemysłowych Air Liquide. Samoloty wodorowe to nie tylko znacznie cichsza praca. Wodór jest uznawany za najbardziej ekologiczne paliwo, gdyż produktem ubocznym spalania jest woda.

Największym wyzwaniem jest cena surowca. Obecnie korzystanie z niego jest kilkukrotnie droższe niż wykorzystanie tradycyjnego paliwa. Kolejny problem to sprężanie i transport. Zbiorniki są bardzo ciężkie.

Czytaj więcej

Następcy concorde’a już grzeją silniki. W godzinę do Nowego Jorku

Lot H2FLY przeszedł niemal bez echa, ale może to być kamień milowy w rozwoju lotnictwa. Zastosowano ciekły wodór zamiast sprężanego, co umożliwia znaczne zmniejszenie wagi i objętości zbiornika, a to doprowadziło do radykalnego zwiększenia zasięgu. To krok w kierunku dekarbonizacji lotnictwa średniego i dalekiego zasięgu. – Zaszliśmy tak daleko, że możemy realistycznie myśleć o opracowaniu takiego napędu dla 40-miejscowego samolotu – powiedział Josef Kallo, prezes H2FLY. Jego zdaniem wymagałoby to wodorowego ogniwa paliwowego o mocy jednego megawata. Takie samoloty o zasięgu 2 tys. km mogą pojawić się w ciągu czterech lat. Firma nawiązała w tym celu współpracę z Deutsche Aircraft.

Reklama
Reklama

Na świecie szybko przybywa projektów samolotów wykorzystujących napęd wodorowy w różnych technologiach. Nad 20-miejscową maszyną pracuje start-up ZeroAvia. Miałaby początkowo zasięg 648 km, który do 2026 roku zostałby zwiększony do 926 km, a liczba pasażerów do 80.

Z kolei europejski gigant Airbus pracuje nad dużym samolotem wodorowym, który wszedłby w skład linii lotniczych do 2035 roku. Pierwszy byłby samolot turbośmigłowy dla 100 pasażerów o zasięgu 1850 km.

Coraz liczniejsze są testy na bazie dotychczasowych maszyn. Np. amerykański start-up Universal Hydrogen przeprowadził w marcu lot testowy Lightning McQueen, zmodyfikowanego Dasha 8-300, 40-miejscowego samolotu, który przystosowano do wodorowych ogniw paliwowych. Lot trwał jednak tylko 15 minut, podczas których wykorzystano 30 kg wodoru. Z kolei start-up Connect Airlines chce wkrótce oferować loty między Chicago, Filadelfią i Toronto. Firma planuje przerobienie na wodór 75 małych regionalnych samolotów ATR-72-600.

Najbardziej ambitny projekt realizuje jednak szwajcarski Destinus, który chce być pierwszą na świecie firmą, której uda się stworzyć pasażerski samolot hipersoniczny używający jako paliwa wodoru. Taki samolot skróciłby czas lotu z Europy do Australii do zaledwie 4 godzin.

Technologie
Rafał Brzoska zainwestował w satelity. Polski start-up warty 10 mld zł
Technologie
W ten prosty sposób można oszukać AI. Zaskakujące wyniki badań włoskich naukowców
Technologie
Luksus i AI nie idą w parze? Fala krytyki pod adresem Valentino
Technologie
Chiński robot straszy w Himalajach. Niepokojące nagranie na granicy z Indiami
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Technologie
„Niebezpieczne porady”. Brytyjscy naukowcy zbadali ChatGPT i alarmują
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama