NASA bada próbki, jakie pod koniec września dostarczyła sonda OSIRIS-REx. Pobrane zostały z planetoidy Bennu, która – wedle wyliczeń naukowców – może w przyszłości uderzyć w Ziemię. Do tego katastrofalnego zdarzenia mogłoby dojść za 159 lat. Choć prawdopodobieństwo kataklizmu jest stosunkowo niewielkie (wynosi 0,037 proc.), to sprawa jest na tyle poważna, że zainteresował się nią Watykan. Dopiero szczegółowa analiza trajektorii Bennu da odpowiedź o skali ryzyk, jakie asteroida stanowi dla Ziemi (szacuje się, że przy uderzeniu mogłaby ona utworzyć na powierzchni naszego globu kilkukilometrowy krater).
Zbada meteoryt Bennu
Kościół do pomocy NASA wysłał swojego eksperta w dziedzinie badań meteorytów – jezuickiego astronoma z Obserwatorium Watykańskiego. To Robert Macke, znany jako „Brat Bob”, który skonstruował urządzenie do zbadania materiału pobranego z asteroidy w czasie misji OSIRIS-REx. Chodzi o piknometr – sprzęt mierzący gęstość i porowatość materiału.
Czytaj więcej
Najmniejsza armia świata będzie miała nowe hełmy. Zamiast ciężkich i metalowych Gwardia szwajcarska dostanie lekkie, przewiewne i nowoczesne.
Specjalistyczne firmy, które oferowały NASA takie rozwiązanie, okazały się nie dorównywać temu, co opracował jezuita. Teraz amerykańska agencja ściśle współpracuje z Bratem Bobem. Ten, wraz ze swoim urządzeniem, pomaga w laboratorium w Houston, w analizie próbek asteroidy.
Watykan ma obserwatorium kosmiczne
Obserwatorium Watykańskie ma siedziby w Castel Gandolfo i Arizonie. Jego naukowcy biorą udział w wielu programach kosmicznych.