Dyrektorka ds. technologii w Centralnym Dowództwie Stanów Zjednoczonych Schuyler Moore ujawniła tę informację Bloombergowi, nie zdradzając jednak szczegółów misji. Wiadomo jednak, że sztuczna inteligencja została wykorzystana przez armię do identyfikowania celów na Bliskim Wschodzie. Na podstawie wskazań AI prowadzono niszczycielskie naloty na minimum kilka obiektów zlokalizowanych w Iraku i Syrii. W konsekwencji miały zostać zniszczone m.in. magazyny dronów, wyrzutnie rakiet, czy centra operacyjne ugrupowań islamistycznych.
Projekt Maven i sztuczna inteligencja
Za atakami stała najnowsza technologia – chodzi o Projekt Maven. To inicjatywa Pentagonu, która swoje korzenie ma w 2017 r. Rozwijany od tego czasu program ma na celu wdrożenie technologii AI w sektorze obronnym. Idea jest taka, by zaawansowane algorytmy wspierały armię USA w działaniach wywiadowczych i bojowych. Choć sztuczna inteligencja nie decydowała o celach to – jak tłumaczy Moore - system pomógł zidentyfikować potencjalne zagrożenia. To on pozwolił namierzyć Amerykanom wyrzutnie w Jemenie, czy statki na Morzu Czerwonym, powiązane z bojówkami Huti.
Czytaj więcej
Tysiące żołnierzy walczących na polu bitwy to obraz, który – dzięki rozwojowi technologii – może przejść do historii. Teraz ludzi mają zastępować minidrony sterowane przez pojedynczą osobę.
Wykorzystanie sztucznej inteligencji w precyzyjnych atakach z powietrza to rewolucja na polu walki. Schuyler Moore przekonywała jednak, że nie ma mowy, by systemy AI podejmowały jakiekolwiek decyzje poza kontrolą człowieka. Wciąż istnieją bowiem ryzyka związane z zapewnieniem dokładności i niezawodności takich systemów, stąd nadzór ludzki w weryfikowaniu zaleceń AI jest kluczowy. Błędy wywołane przez algorytmy w innym wypadku mogłyby prowadzić do katastrofalnych konsekwencji i potencjalnej niezamierzonej eskalacji działań wojskowych.
Ryzyko AI
Część ekspertów jest przekonanych, że wykorzystanie sztucznej inteligencji musi być precyzyjnie uregulowane. Zwolennikiem takich przepisów jest m.in. Kjell Carlsson, ekspert ds. strategii sztucznej inteligencji w Domino Data Lab. – To da gwarancję, że ludzie rozwijają i wykorzystują AI w sposób odpowiedzialny – zaznacza w rozmowie z Bloombergiem.