Firma Raytheon uzyskała kontrakt Pentagonu na prace nad bezprzewodowym zasilaniem baz i urządzeń na polu bitwy za pomocą tzw. energii ukierunkowanej (mikrofale). Ograniczy to konieczność dostaw zaopatrzenia, w tym paliwa (często zrzucanego z powietrza), ciągnięcia kabli czy jeżdżenia z bateriami, by je naładować (obecnie żołnierze muszą nosić po kilka baterii w plecakach, a przeciętny ekwipunek waży 64 kg). Wartość kontraktu nie jest znana. Docelowo ma powstać sieć globalna, a jej znaczenie wzrośnie jeszcze bardziej wraz z wprowadzaniem pojazdów elektrycznych.
Energia trafi prosto do żołnierza
Transport jest obecnie najbardziej narażony na ataki. Dodatkowym zagrożeniem dla zaopatrywania wojska są drony, które pokazały swoje możliwości podczas wojny w Ukrainie.
Czytaj więcej
Kolejne kraje wprowadzają tę broń na lądzie i morzu. Jest tania, celna i może poradzić sobie z budzącymi obecnie postrach dronami. Lasery to rewolucja na polu walki.
Prace nad możliwością bezprzewodowego przesyłania energii ukierunkowanej są prowadzone w ramach Operacyjnej Strategii Energii Departamentu Obrony. W ramach kontraktu zespół ds. zaawansowanych technologii firmy Raytheon opracuje zaawansowane technologie bezprzewodowego nadajnika i odbiornika. - Bezprzewodowe zasilanie i transmisja danych mogą zapewnić większe możliwości w przyszłej, załogowej i bezzałogowej, zespołowej przestrzeni bojowej – powiedział Colin Whelan, prezes ds. zaawansowanych technologii w Raytheon.
Laserowy system przesyłania energii
Już przed rokiem Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych Obrony (DARPA) przyznała firmie Raytheon dwuletni kontrakt wart 10 mln dol. na zaprojektowanie i opracowanie bezprzewodowego, pokładowego systemu przekaźnikowego do przesyłania energii w trudnych warunkach (POWER).