To oczywiście oznacza wyzwania dla operatorów komórkowych, dotyczące przygotowania sieci i inwestycji. Właśnie tego obszaru dotyczyła debata „Łączność się zmienia. Trendy i wyzwania w Europie”, która była kolejnym punktem konferencji.
Tim Hatt, szef działu badań i konsultingu w GSMA, przypomniał, że technologia 5G ma już pięć lat i globalnie średnio obejmuje ok. 25 proc. rynku. Pod względem tempa wdrażania 5G można wyróżnić trzy grupy krajów. W awangardzie są kraje azjatyckie, takie jak Korea Południowa, Japonia i Chiny, a także USA i część Europy Zachodniej. Do grupy średniaków zalicza się większość krajów Europy i Ameryki Łacińskiej. Trzecia grupa to państwa raczkujące w tej technologii. Są to głównie kraje afrykańskie i Indie.
– Z perspektywy wdrażania 5G europejscy operatorzy stoją przed większą liczbą wyzwań niż firmy z innych regionów. Część z tych wyzwań wynika ze struktury rynków i obowiązujących regulacji. W ostatnim czasie próbowaliśmy zaaplikować remedium na niektóre z nich, a Komisja Europejska wysyła sygnały, że będzie w tej kwestii konstruktywna, co z pewnością jest pozytywne. Z punktu widzenia gospodarki cyfrowej przyspieszenie zwiększania dostępności 5G dla konsumentów i firm jest kluczowe dla budowania konkurencyjności Europy na arenie globalnej, szczególnie wobec USA i Chin. W najbliższych latach ważną kwestią będzie monetyzacja inwestycji w sieci 5G – uważa Tim Hatt.
Juan Carlos García, starszy doradca ds. technologii i innowacji w NTT Data, zauważył, że w najbardziej rozwiniętych krajach ciągle panuje spory entuzjazm związany z 5G, ale tempo inwestycji spada. Wynika to z tego, że początkowo spodziewano się, że będzie można umieszczać nadajniki 5G w tych samych miejscach co te dla 4G.
– Okazało się to niewystarczające, gdyż mimo że taka lokalizacja zapewnia zasięg 5G, to nie zapewnia osiągnięcia wszędzie pełnej, najwyższej prędkości przesyłu. Dlatego spodziewałem się drugiej fali inwestycji w 5G, jednak ona nie następuje. Operatorzy szukają dróg i modeli rozwoju, korzystają przy tym z różnych rozwiązań, szukając jednocześnie nowych sposobów na monetyzację inwestycji. Uważam, że obecnie telekomy właśnie na tym się skupiają, poszukując nowych źródeł przychodów, które będą uzasadnieniem dla kolejnych, niemałych wysiłków, które powinny podjąć – tłumaczył Juan Carol García.
Simon Fletcher, główny strateg (CSO) w Small Cell Forum, także mówił o tym, że wyzwaniem pozostaje monetyzacja inwestycji w 5G. – Technologia ta miała być bardzo inkluzywna. Całkiem spora liczba dużych operatorów miała wizję dotyczącą tego, że różne sektory gospodarki, także niezwiązane z telekomunikacją, pomogą im we wdrażaniu i popularyzacji nowej technologii. To obszar, który wymaga jeszcze pracy. Wiele branż patrzy z rezerwą na inwestycje kapitałowe w samą infrastrukturę, inwestorzy wyglądają zwrotu z inwestycji. Trendy związane z pewną rezerwą wobec 5G są w tym roku widoczne. Ale moim zdaniem można się było tego spodziewać. Pomaganie innym sektorom w adaptacji do 5G i oczekiwanie, że to zrobią, jest z gruntu działaniem długofalowym. Nigdy nie nastąpi to w takim tempie, w jakim operatorzy rozwijają sieci – kreślił obraz rynku.