MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z FUNDACJĄ AICEE
Dlaczego nie możemy pozwolić na to, by studenci w zakresie sztucznej inteligencji żyli w przysłowiowej ciemności?
Dlatego, że rynek pracy zmienia się z dnia na dzień. Młodzi ludzie, którzy właśnie na niego wchodzą, będą go w przyszłości kształtować. Muszą więc być wyposażeni w narzędzia, które pozwolą im elastycznie odpowiadać na wyzwania nowej gospodarki. Naszą rolą jest ich do tego przygotować. Jeśli mówimy o rynku pracy przyszłości, to sztuczna inteligencja jest jednym z jego kluczowych elementów. Studenci muszą wiedzieć, jak z niej korzystać, rozumieć jej mechanizmy i potencjalne zagrożenia. Bez tej wiedzy trudno będzie im się odnaleźć zawodowo. Jeżeli zabraknie nam talentów w obszarze AI i nowych technologii, firmy po prostu nie będą chciały w Polsce inwestować. A młodzi ludzie, którzy zdobędą takie kompetencje, będą je wykorzystywać gdzie indziej. To oznacza realne ryzyko odpływu talentów i utratę szansy na rozwój gospodarczy.
Czy w takim razie brak kompetencji w zakresie AI może zahamować rozwój gospodarki?
Zdecydowanie tak. To właśnie nowe technologie dziś napędzają wzrost gospodarczy. Jeśli pozwolimy, by młodzi ludzie – nie tylko studenci – pozostali w tyle za zmianami na rynku pracy, to pogłębią się nierówności i rozwarstwienia społeczne. Może też dojść do sytuacji, w której kompetencje związane z AI będą dostępne tylko dla wąskiej grupy ekspertów. Powstanie wówczas coś, co można by nazwać „AI gap” – przepaść między tymi, którzy potrafią z tych narzędzi korzystać, a resztą społeczeństwa. Szczególnie niepokojące są dane dotyczące kobiet. W Talenti od dawna przyglądamy się temu zjawisku i widać wyraźnie, że kobiety częściej wykonują prace, które najłatwiej zautomatyzować – administracyjne, asystenckie, analityczne czy księgowe. To sprawia, że są one bardziej narażone na skutki zmian technologicznych.