Wyśrubowane normy promieniowania dla 5G mogą blokować inwestycję

Zapotrzebowanie Polaków na przesył danych rośnie skokowo. Jednak bez zmiany limitu dla norm promieniowania nie będzie 5G, a bez tej technologii nie ma szans na rozwój Przemysłu 4.0 i grożą nam black-outy telekomunikacyjne.

Publikacja: 04.03.2019 23:38

Wyśrubowane normy promieniowania dla 5G mogą blokować inwestycję

Foto: Bloomberg

Rozwinięta infrastruktura telekomunikacyjna powiązana z nowymi technologiami komunikacyjno-informacyjnymi, z których korzysta już 20 mln tzw. cyfrowych Polaków, to kluczowy element dalszego rozwoju kraju, co zresztą w pełni ujmują wszystkie rządowe dokumenty planistyczne, włączając w to „Strategię na rzecz odpowiedzialnego rozwoju”. W jakim stopniu rzeczywistość pokrywa się z planami rządu i wyzwaniami stojącymi przed gospodarką? Nad tymi zagadnieniami pochylili się eksperci Fundacji Republikańskiej, przygotowując na zlecenie Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Komunikacji (KIGEiT) raport pt. „Potrzeby telekomunikacyjne Polaków”.

Obecna penetracja sieci światłowodowych w Polsce wynosi jedynie 2,5 proc, a np. w Szwecji to niemal 47 proc.

Wnioski z niego płynące nie są niestety krzepiące. – Rządowe plany zakładają dalszy rozwój takich dziedzin jak: e-administracje, e-handel, telemedycyna i e-bankowość – mówi Janusz Wdzięczak, ekonomista z Uniwersytetu Łódzkiego, jeden ze współautorów raportu. Tyle że, jak dodaje, nie towarzyszy temu odpowiedni rozwój infrastruktury telekomunikacyjnej. Autorzy raportu przypominają, że polskie gospodarstwa domowe zajmują ostatnie miejsce w UE pod względem dostępu do internetu. Obecna penetracja sieci światłowodowych w Polsce wynosi jedynie 2,5 proc, a np. w Szwecji to niemal 47 proc. Tymczasem szerokopasmowy internet jest dostarczany w Polsce głównie za pośrednictwem sieci światłowodowej.

Infrastruktura wymaga pilnej rozbudowy, gdyż jednocześnie lawinowo rośnie transfer danych, choćby dlatego, że Polacy wysyłają w sieci coraz więcej ememesów, oglądają coraz więcej filmów i grają online, a także kupują i korzystają z e-usług zarówno publicznych, jak i komercyjnych. Ocenia się, że transfer danych już w 2020 r. przekroczy o 22 proc. możliwości istniejącej infrastruktury. – Przeciążenie linii przesyłowych już teraz staje się faktem – potwierdza Małgorzata Zakrzewska, wiceprzewodnicząca sekcji operatorów telekomunikacyjnych w KIGEiT.

Kluczowe bariery

Rozbudowa sieci, w tym budowa sieci najnowszej generacji 5G, która ma być remedium na rosnące potrzeby telekomunikacyjne Polaków i której powstanie jest też warunkiem wdrożenia koncepcji Przemysłu 4.0, napotyka wiele barier. Główne to: procedury administracyjne, normy gęstości mocy, zawiły proces inwestycyjno-budowlany i brak zrozumienia konsekwencji obecnego stanu rzeczy.

– Barierą, która musi zostać wyeliminowana na drodze administracyjnej, jest np. złożoność procedury zezwalającej na budowę nowych masztów telekomunikacyjnych. Ten proces w Polsce trwa od kilku do kilkunastu miesięcy, a rzeczywisty czas trwania budowy to raptem tydzień – wskazuje Stefan Kamiński, prezes KIGEiT. Jednak, jak podkreśla, jednym z największych wyzwań są normy gęstości mocy pola elektromagnetycznego (PEM) dla stacji bazowych, które wynoszą 0,1W/m2, co jest wskaźnikiem stukrotnie mniejszym niż normy np. w krajach Europy Zachodniej czy rozwiniętych krajach Azji.

w Polsce obowiązują jedne z najbardziej restrykcyjnych limitów PEM w Europie

Potwierdza to Ministerstwo Zdrowia, wskazując, że w Polsce obowiązują jedne z najbardziej restrykcyjnych limitów PEM w Europie. Stukrotnie wyższy poziom PEM, tj. 10 W/m2, obowiązuje w 20 innych państwach europejskich, m.in. w Austrii, we Francji, w Szwecji, w Niemczech, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Bez ich podniesienia nie powstanie sieć 5G, a co za tym idzie Przemysł 4.0, ale wcześniej dojdzie do zapychania już istniejącej infrastruktury, z czego niewiele osób zdaje sobie sprawę.

– Jeśli te regulacje nie zmienią się jak najszybciej, grozi nam, że w 2020 r. popyt na transmisję danych przekroczy możliwości istniejącej infrastruktury. Co piąty Polak będzie miał trudności w niezakłóconym korzystaniu z usługi przesyłu danych w urządzeniach mobilnych – tłumaczy Kamiński. Jednak podniesienie limitu norm PEM to drażliwa kwestia, mimo że nie ma to żadnego naukowego uzasadnienia. – Histeria związana z PEM jest nieadekwatna do faktów. Światowa Organizacja Zdrowia zakwalifikowała PEM do tej samej kategorii produktów co aloes i talk dla dzieci. Nie zbudujemy e-administracji i e-usług oraz Przemysłu 4.0 bez zwiększenia limitów PEM i przyśpieszenia procedur administracyjnych – stwierdza Dominik Mazur, współautor raportu, członek zarządu Fundacji Republikańskiej.

– Niestety pojawia się wiele pseudonaukowych publikacji dotyczących niepożądanego działania pola elektromagnetycznego, a takie głosy czy publikacje powodują niepokój społeczny. Należy jednak podkreślić, że wszelkie dostępne badania nie wskazują na szkodliwość PEM w zakresach potrzebnych do sprawnego funkcjonowania stacji bazowych – tj. ok. 10W/m2 – wtóruje Kamiński.

Światełko w tunelu

Z powagi sytuacji zdaje sobie sprawę cześć decydentów w rządzie. – Widzimy światło w tunelu w postaci prac toczących się nad tzw. megaustawą. Cieszy nas zaangażowanie Ministerstwa Cyfryzacji. Wierzymy, że uda się wprowadzić tę ustawę jeszcze w tej kadencji parlamentu. Skorzystają na tym wszyscy Polacy – mówi Zakrzewska. I dodaje, że ma nadzieję, iż nie dojdzie do sytuacji, kiedy to dopiero black-out telekomunikacyjny uświadomi społeczeństwu i rządowi, że zmiany legislacyjne są niezbędne nie tylko do powstania sieci 5G, ale i do zaspokojenia zapotrzebowania społecznego na przesył danych.

Rozwinięta infrastruktura telekomunikacyjna powiązana z nowymi technologiami komunikacyjno-informacyjnymi, z których korzysta już 20 mln tzw. cyfrowych Polaków, to kluczowy element dalszego rozwoju kraju, co zresztą w pełni ujmują wszystkie rządowe dokumenty planistyczne, włączając w to „Strategię na rzecz odpowiedzialnego rozwoju”. W jakim stopniu rzeczywistość pokrywa się z planami rządu i wyzwaniami stojącymi przed gospodarką? Nad tymi zagadnieniami pochylili się eksperci Fundacji Republikańskiej, przygotowując na zlecenie Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Komunikacji (KIGEiT) raport pt. „Potrzeby telekomunikacyjne Polaków”.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telekomunikacja
Eldorado 5G dobiega końca, a firmy tną etaty. Co z Polską?
Telekomunikacja
Do kogo przenoszą się klienci sieci komórkowych. Jest największy przegrany
Telekomunikacja
To już wojna w telefonii na kartę. Sieci komórkowe mają nowy haczyk na klientów
Telekomunikacja
Polski internet mobilny właśnie mocno przyspieszył. Efekt nowego pasma 5G
Telekomunikacja
Nowy lider wyścigu internetowych grup w Polsce. Przełomowy moment dla Polsatu