Płatnej telewizji ubyło w Polsce 3 mln klientów. Nadzieja kablówek nie tylko w prawach fizyki

Operatorzy telewizji kablowych szukają sposobów na przetrwanie globalnej konkurencji o widza. Ich oręż to coraz częściej światłowód. Czy boją się Netfliksa i 5G?

Publikacja: 13.01.2020 21:00

Płatnej telewizji ubyło w Polsce 3 mln klientów. Nadzieja kablówek nie tylko w prawach fizyki

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Znany za Atlantykiem trend rezygnacji z płatnej telewizji w ukształtowanym modelu bogatych ale sztywnych pakietów, tzw. cord cutting (odcinanie kabla), zaczyna być widoczny w Polsce.

Wavemaker: stabilność, która nie cieszy

Zaczyna, bo wprawdzie od kilku lat spada odsetek gospodarstw domowych z telewizyjnym abonamentem, ale ponieważ ogółem gospodarstw przybywa, to suma klientów kablówek i satelitarnych platform jest dość stabilna – wynika z najnowszych danych Nielsena.  W kolejnych latach wskazane powyżej trendy w koniunkturze ilościowej i wartościowej rynku ulegną lekkiemu pogłębieniu. PMR prognozuje, że w latach 2019-2024 baza abonentów CATV będzie spadała średniorocznie (CAGR) o 2,5 proc.

CZYTAJ TAKŻE: Wavemaker: 24 proc. abonentów płatnych telewizji rozważa rezygnację

Dla porównania całkowita baza abonentów płatnej telewizji we wskazanym okresie będzie relatywnie stabilna (-0,2 proc.). Zdaniem Joanny Nowakowskiej z agencji Wavemaker, nie oznacza to jednak, że kondycja płatnych telewizji nie zmieniła się. Jej zdaniem trzeba przyjrzeć się nie tylko liczbie gospodarstw domowych, ale także liczbie osób, które korzystają z tego medium. A ta ostatnia, według najnowszych statystyk, obniżyła się w latach 2013-2019 o 3 mln do 23,7 mln.

PMR: kablówkom ubywa abonentów

Firma analityczna PMR mówi zaś o spadku liczby abonentów telewizji kablowych. – W ostatnich latach liczba abonentów płatnej telewizji w sieciach kablowych znajduje się w lekkich trendach spadkowych. Bazę abonencką kablówek kształtują dwa nakładające się na siebie trendy – odpływ klientów w segmencie telewizji analogowej i dzięki temu w dalszym ciągu rosnąca liczba klientów standardu cyfrowego. Pierwszy z trendów związany jest też z migracją części abonentów do telewizji naziemnej (lub ofert w innym standardzie niż kablowy, ale też rezygnacją z płatnych usług telewizyjnych w ogóle), dlatego ogólny bilans liczby abonentów płatnej telewizji w sieciach operatorów kablowych jest ujemny – mówi Katarzyna Sacha, analityk ICT z PMR.

CZYTAJ TAKŻE: To będzie rok aukcji 5G i podwyżek cen

– Sytuacja na rynku telewizji kablowej w ujęciu wartościowym jest stabilna (z lekką tendencją spadkową) za sprawą wzrostu wartości segmentu usług cyfrowych. Za koniunkturę w tej części rynku odpowiada nadal rosnąca baza abonencka oraz mocne ARPU z usługi. Średnie przychody na klienta telewizji cyfrowej lekko rosną z uwagi na mniejszą presję cenową na rynku (trend walki o klienta kontentem) czy większą skłonność konsumentów do nabywania pakietów telewizyjnych premium (również poza standardową ofertą kanałów). Dodatkowo część operatorów rezygnuje z najniższych, najmniej opłacalnych w dystrybucji pakietów – dodaje specjalistka.

""

cyfrowa.rp.pl

Tymczasem założyciele i menedżerowie kablówek wierzą, że innowacje, które wprowadzają i inwestycje w światłowody zapewnią ich firmom biznes jeszcze na długi czas. Oto, jakie trendy widać na tym rynku.

Uciec przed Netfliksem

– 10 lat temu zacząłem wierzyć, że drogi dostawców infrastruktury telekomunikacyjnej i treści będą się z czasem rozchodzić. Miniona dekada utwierdziła mnie w tym przekonaniu. Uważam też, że nie ma miejsca na więcej niż jedną sieć, a na terenach niezurbanizowanych budowanie wielu infrastruktury jest nieefektywne. Dlatego też Inea postawiła na światłowody i 3 lata temu otworzyła sieć dla Orange Polska. Jak do tej pory nie żałujemy tej decyzji, a ponieważ coraz więcej inwestorów myśli podobnie, to sądzę, że tą drogą będzie szło coraz więcej operatorów kablowych – mówi Janusz Kosiński, założyciel wielkopolskiej Inei, obecnie zasiadający w jej radzie nadzorczej.

CZYTAJ TAKŻE: Inea pozyskała 930 mln zł na refinansowanie i inwestycje

Kosiński nie ukrywa też, że strategia polegająca na budowie operatora infrastrukturalnego to sposób, aby nie uczestniczyć w bezpośrednim starciu z globalnymi gigantami. – Stawiamy na biznes infrastrukturalny, bo jest bliższy naszemu sercu. Uważamy, że takie firmy jak Apple, Google, czy Netflix nie zbudują nowej infrastruktury dajmy na to w Niemczech, czy Polsce, ale będą korzystać już z istniejącej – mówi założyciel Inei.

We wrześniu ub.r. Inea miała 270 tys. abonentów. Nie jest więc największym graczem. W TOP3 kablówek na razie nie widać jej naśladowców. Przeciwnie, UPC będzie korzystać z infrastruktury zbudowanej przez Ineę, aby zdobywać klientów na nowych terenach.

Coraz więcej światłowodu

Jak na razie za to na kablowym rynku widać tendencję do wymiany sieci na światłowód, który upatrzyła sobie Inea. To nie znaczy jednak, że optyczny kabel dochodzi już do gniazdka abonenta. Tu kablówki nadal wykorzystują przede wszystkim kabel koncentryczny (miedź plus światłowód) i standard Docsis.

– Technologia w świecie cyfrowym zarówno Internetu jak i telewizji zmienia się powoli. Internet w sieciach kablowych koncentrycznych od lat korzysta ze standardu Docsis, który zmieniał się od wersji 1.0 wykreowanej w 1999 r. do 3.1 i Full Duplex Docsis z 2017. Obecnie trwają już prace na wersją 4.0, która będzie umożliwiała transmisję do 10 Gb/s – zwraca uwagę Jacek Kobierzycki, dyrektor generalny telewizji kablowej Toya (w grudniu miała 190 tys. abonentów). – W sieci Toya aktualnie wszystkie modemy internetowe pracują w standardzie Docsis 3.0, która umożliwia transmisję do 1 Gb/s – mówi Jacek Kobierzycki.

Internet w sieciach kablowych koncentrycznych od lat korzysta ze standardu Docsis. Obecnie trwają już prace nad wersją 4.0, która będzie umożliwiała transmisję do 10 Gb/s

Przyznaje przy tym, że sieć kablowa, którą kieruje od lat stosuje światłowody, początkowo w jej szkielecie, później coraz bliżej mieszkania abonenta. – Nowe przyłącza są budowane głównie w technice GPON, w której światłowód zastąpił kabel koncentryczny w mieszkaniu – mówi szef sieci Toya.

Oswajanie 5G

Telekomy komórkowe, jak Play, są zdania, że ich technologia mobilnego internetu, w tym nadchodzące 5G, może być zamiennikiem kablówki. Szefowie telewizji kablowych wydają się tego nie obawiać. Z różnych przyczyn. Jacek Kobierzycki ocenia, że za sprawą ograniczeń wynikających z praw fizyki światłowód w domu przez długie lata pozostanie lepszym i bardziej stabilnym rozwiązaniem.

– Moim zdaniem ostatecznie do tzw. punktu dostępowego dochodzić będzie światłowód, a na ostatnich metrach będzie królować łączność bezprzewodowa: WiFi, 5G, czy 6G itd. Tak jak telefon nie potrzebuje dziś już kabla, tak z czasem będzie dotyczyć to telewizora i innych urządzeń domowych: naszych lodówek, czy pralek, Dlatego nie boję się 5G. Technologie radiowe i światłowodowe będą się przenikać i uzupełniać – uważa Janusz Kosiński.

– Technologie mobilne, nawet typu 5G zwłaszcza w perspektywie krótko i średnioterminowej będą bardziej komplementarne niż substytucyjne – uważa Tomasz Żurański, prezes Vectry.

Strategiczny dekoder

Nasi rozmówcy przekonują, że siłą kablówek pozostaną mające coraz więcej wspólnego ze sztuczną inteligencją dekodery, przy pomocy których będą integrować coraz bardziej rozdrobnioną ofertę internetowych serwisów. Uważają też, że 5G nie da widzom tego, co kablówka, czyli obrazu w rozdzielczości 4 albo 8K.

–  Najnowsze rozwiązania docierają także do naszych urządzeń. Z uwagi na wysoką jakość obrazu (4K i HD) dekodery posiadają coraz większe dyski i wachlarz funkcjonalności. Dla przykładu, nasz najnowszy dekoder 4K Ultra HD posiada dysk 1TB, odbiór jakości 4K, połączenie WiFi, umożliwia nagrywanie 4 kanałów jednocześnie – mówi szef Vectry.

CZYTAJ TAKŻE: Seremi ma w Polsce większe szanse niż Alexa. Amazon ma konkurenta

Jacek Kobierzycki mówi, że w tym roku Toya będzie rozwijać dekoder 4K połączony z platformą MAXX, pozwalającą na oglądanie  telewizji na żywo, a jednocześnie dostęp do biblioteki programów na życzenie w dowolnym miejscu i czasie, słuchanie muzyki oraz przeglądanie na ekranie telewizora informacji z Internetu.  – W połączeniu z funkcjami wyszukiwarki pożądanego kontentu, funkcją catch-up czy rekomendacji, nowy dekoder będzie prawdziwym centrum domowej rozrywki. Właśnie rozwój nowej platformy to wyzwanie dla TOYA w nowym roku. Ponadto planujemy wprowadzić więcej kanałów w rozdzielczości 4K – wylicza.

–  Liczba funkcji, które będą mogły wypełniać dekodery w gospodarstwie domowym, znacznie wzrośnie – mówi Jerzy Straszewski, prezes organizacji kablówek PIKE.  – Już dziś mówi się, że będą zarządzać gospodarstwem domowym w tak newralgicznych np. dla klimatu zagadnieniach, jak zużycie ciepła, energii elektrycznej czy też wody. Po prostu staną się inteligentnymi centralami, dzięki którymi będziemy mieli lepszą jakości życia, oszczędzając przy okazji ograniczone zasoby naturalne. Ważną funkcją współczesnych dekoderów stosowanych w sieciach kablowych jest wykorzystywanie kanału zwrotnego. Stwarza to możliwość m.in. do badania oglądalności w czasie rzeczywistym i niespotykanym dotychczas wymiarze. Daje to również szanse na włączenie operatorów do grona beneficjentów reklam telekomunikacyjnych – wskazuje Jerzy Straszewski.

PMR: cenne aktywo dla operatorów komórkowych

– Pomimo negatywnej koniunktury na rynku CATV, co jest w dużej mierze pochodną sytuacji na całym rynku płatnej telewizji, operatorzy kablowi nadal pozostają silnym elementem tego ekosystemu. Szanse na dalszy rozwój dają telewizjom kablowym działania skoncentrowane na rozwoju technologicznym świadczonych usług telewizyjnych, rozwoju kontentu premium oraz konsolidacja rynkowa – uważa Katarzyna Sacha.

– W warunkach cord cuttingu oraz rozwoju treści telewizyjnych w stronę modelu VOD możliwości dalszego rozwoju pozostają praktycznie po stronie dużych podmiotów jak UPC, Vectra, Inea czy Multimedia Polska. Z kolei obecna sytuacja rynkowa powoduje zahamowanie rozwoju małych sieci, a nawet utratę klientów – i to nie tylko na rzecz dużych graczy na rynku CATV, ale także platform cyfrowych czy operatorów IPTV. Z drugiej strony duże podmioty jak UPC, Vectra czy Multimedia stanowią cenne aktywo dla operatorów mobilnych (i vice versa) – uważa ekspertka z PMR

Znany za Atlantykiem trend rezygnacji z płatnej telewizji w ukształtowanym modelu bogatych ale sztywnych pakietów, tzw. cord cutting (odcinanie kabla), zaczyna być widoczny w Polsce.

Wavemaker: stabilność, która nie cieszy

Pozostało 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Telekomunikacja
To już wojna w telefonii na kartę. Sieci komórkowe mają nowy haczyk na klientów
Telekomunikacja
Polski internet mobilny właśnie mocno przyspieszył. Efekt nowego pasma 5G
Telekomunikacja
Nowy lider wyścigu internetowych grup w Polsce. Przełomowy moment dla Polsatu
Materiał Partnera
Play: lider telekomunikacji, który nie zwalnia tempa
Telekomunikacja
Rusza przedświąteczna bitwa telekomów. Światłowód czy LTE? Jakie są ceny?