Szturm dzieci i nauczycieli. Zatkała się internetowa platforma dla szkół

Librus leży, Librus świeci na niebiesko – przekazywali sobie dziś rano rodzice uczniów w mediach społecznościowych. Jak tłumaczy prezes firmy, popularna platforma internetowa dla szkół przeżywa oblężenie. I prosi o zrozumienie.

Publikacja: 25.03.2020 11:50

Szturm dzieci i nauczycieli. Zatkała się internetowa platforma dla szkół

Foto: Adobe Stock

Obowiązek nauki zdalnej wprowadzony przez rząd na czas epidemii koronawirusa sprawił, że więcej nauczycieli i rodziców uczniów szuka internetowych narzędzi do prowadzenia zajęć. W efekcie dziś rano stali użytkownicy platformy Librus mieli problemy. System nie działał przez około godzinę. Były problemy z zalogowaniem się, a gdy ta przeszkoda została pokonana – okazało się, że zawartość nie ładuje się poprawnie.

CZYTAJ TAKŻE: Wirus może doprowadzić do przeciążenia sieci? Kluczowe są… dzieci

Librus Synergia to platforma do kontaktu nauczycieli z rodzicami uczniów lub samymi uczniami. Zawiera np. moduły z zadaniami domowymi, zrealizowanymi tematami, plikami szkoły i wiadomościami.

„Informujemy, że obecnie występują chwilowe problemy techniczne, które mogą utrudniać zalogowanie się oraz korzystanie z rozwiązania LIBRUS Synergia. Pracujemy nad tym, aby pełna sprawność systemu została przywrócona” – brzmi oficjalny komunikat firmy.

„Blisko połowa Polski korzysta z Librusa, który stał się w ostatnich dniach głównym, narodowym kanałem edukacji zdalnej. Obciążenie z dnia na dzień rośnie. Wzrosty z którymi się mierzymy, to nie kilkaset procent, a kilka tysięcy procent. Rozbudowy przepustowości trwają w sposób nieprzerwany od kilku tygodniu bez żadnych dodatkowych kosztów dla szkół. Prosimy o wyrozumiałość. Nasi ludzie pracują non-stop, podobnie jak służba zdrowia. Przewidujemy że do około godziny czasu platforma powinna ruszyć. Może znacznie szybciej. Robimy co możemy” – napisał w odpowiedzi na nasze pytania Marcin Kempka, prezes Librusa.

CZYTAJ TAKŻE: Specjalne oferty na potrzeby zdalnej nauki? Telekomy oporne

Librus to jedna z dwóch najpopularniejszych platform dla szkół w kraju. Mimo to, nie wszystkie szkoły o niej do tej pory wiedziały. Epidemia koronawirusa to zmieni.

Nauczyciele zaczynają też korzystać z dodatkowych możliwości platformy a nie tylko z elektronicznego dziennika. Pokazują to dane tej firmy opisujące zainteresowanie dostępem do dysków sieciowych. Kilka dni temu Librus podał, że znacznie wzrosła liczba nauczycieli korzystających z rozwiązań dwóch głównych dostawców: Google i Microsoftu.

Do 18 marca ponad 84 tys. nauczycieli i dyrektorów dokonało integracji swojego konta w systemie Synergia Librusa z zewnętrznym dyskiem sieciowym. Przy czym tylko przez tydzień – 35,2 tys. pedagogów.

„W efekcie decyzji MEN nauczyciele masowo zainteresowali się szybkim wyborem zewnętrznego dostawcy usługi dysku online. W obecnej sytuacji dla większości z nich powierzenie swoich danych i materiałów rozwiązaniom chmurowym stało się najwygodniejszym rozwiązaniem. Potwierdza to dzienne tempo wzrostu liczby nowych integracji kont nauczycieli z dyskami sieciowymi dostępnymi w naszym systemie. W ciągu ostatnich 3 dni utrzymuje się ono na stałym poziomie 10 tys. integracji dziennie i w tym tempie powinno przekroczyć 100 tys. do końca bieżącego tygodnia” – podała platforma.

O godz. 13.30 Marcin Kempka z Librusa podał, że system działa już poprawnie. – Jesteśmy teraz mocno zajęci tym, aby tak pozostało – dodał.

CZYTAJ TAKŻE: Polskie startupy na wojnie z koronawirusem

Rodzice i nauczyciele skarżyli się dziś rano, że nie działa również inny e-dziennik, dostarczany przez firmę Vulcan należącą do wydawnictwa Nowa Era. – Pomimo zwiększania wydajności dziennika UONET+, obserwowaliśmy w niektórych lokalizacjach spowolnienie lub chwilowy brak dostępu do systemu. Podjęte przez nas działania wyeliminowały już ten problem w większości lokalizacji – informuje Jan Kozarski, dyrektor marketingu firmy Vulcan, z e-dziennika której korzysta 7 tys. szkół i około 200 tys. nauczycieli. – Obserwujemy w ostatnich dniach bardzo duży wzrost wykorzystania dziennika Vulcan do nauczania zdalnego. Uruchamiamy też na bieżąco dodatkowe narzędzia w dzienniku. Dodaliśmy m.in. możliwość dodawania załączników do wiadomości – w formie linku do pliku w chmurze, czy też dodawanie materiałów nauczycieli bezpośrednio do zadań domowych.

Od poniedziałku kilkadziesiąt nowych szkół rozpoczęło pracę z dziennikiem Vulcan. Natomiast np. liczba przesyłanych wiadomości wzrosła kilkukrotnie.

Obowiązek nauki zdalnej wprowadzony przez rząd na czas epidemii koronawirusa sprawił, że więcej nauczycieli i rodziców uczniów szuka internetowych narzędzi do prowadzenia zajęć. W efekcie dziś rano stali użytkownicy platformy Librus mieli problemy. System nie działał przez około godzinę. Były problemy z zalogowaniem się, a gdy ta przeszkoda została pokonana – okazało się, że zawartość nie ładuje się poprawnie.

CZYTAJ TAKŻE: Wirus może doprowadzić do przeciążenia sieci? Kluczowe są… dzieci

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telekomunikacja
Eldorado 5G dobiega końca, a firmy tną etaty. Co z Polską?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Telekomunikacja
Do kogo przenoszą się klienci sieci komórkowych. Jest największy przegrany
Telekomunikacja
To już wojna w telefonii na kartę. Sieci komórkowe mają nowy haczyk na klientów
Telekomunikacja
Polski internet mobilny właśnie mocno przyspieszył. Efekt nowego pasma 5G
Telekomunikacja
Nowy lider wyścigu internetowych grup w Polsce. Przełomowy moment dla Polsatu