6 Grupa Robocza Departamentu Telekomunikacyjnego Unii [b][link=http://www.itu.int/newsroom/press_releases/2010/01.html]opublikowała raport[/link][/b], w którym przewiduje trzy kolejne etapy rozwoju telewizji 3D. W pierwszym i drugim widzowie będą musieli korzystać z okularów polaryzacyjnych, dających złudzeń widzenia w trzech wymiarach. Przy czym w drugim etapie sam ruch głową będzie zmieniał percepcję tego samego obrazu. Dopiero w trzecim etapie – którego implementację ITU przewiduje dzisiaj na 15-20 lat – telewizja trójwymiarowa ma się zbliżyć jakością do zwykłej percepcji otaczajacego świata przez ludzie oko (polaryzacyjne okulary widzowie zapewne zdejmą znacznie wcześniej, ponieważ ich funkcję przejmą specjalnie przekonstruowane wyświetlacze telewizorów).

Problem retransmisji sygnału telewizyjnego 3D przestaje być bajką z laboratoriów naukowych. Tegoroczne targi Electronic Consumer Show w Las Vegas pokazały, że branża RTV szykuje się do technologii 3D na masową skalę. Wszyscy liczący się producenci elektroniki przygotowują na I połowę roku seryjną produkcję odbiorników telewizyjnych, odtwarzaczy blu-ray, kamer wideo, konsol do gier, które będą współdziały z tą technologią. W tyle nie chcą pozostać producenci i nadawcy telewizyjni, którzy również zapowiadają komercyjny start emisji 3D (Sony, Discovery, ESPN, Canal Plus). Historia telewizji wysokiej rozdzielczości HD pokazuje, że do nowinek wideo warto podejść na poważnie. Operatorzy telekomunikacyjni jeszcze na dobre nie wdrożyli HD we własnych sieciach, a już na horyzoncie straszy ich technologia, której zapotrzebowanie na pasmo jest dwa razy wyższe.

Informacje na temat wymagań sygnału 3D są na razie bałamutne. Discovery najpierw anonsowało, że do emisji programu 3D potrzebuje takiego pasma, jak emisja w jakości high-definition. Potem jednak okazało się, że nowy program potrzebuje około 6-8 MHz kanału komunikacyjnego, czyli przepustowości około 38 Mb/s, czyli znacznie więcej niż HD. W dyskusjach padają argumenty, że wyższe zapotrzebowanie mają systemy 3D oparte o kodowanie MPEG-2, a przecież można wykorzystać MPEG-4. Tak czy inaczej, technologie 3D, które najszybciej pojawią się na rynku wymagają zaserwowania dwóch strumieni wideo, a więc dwa razy wyższego pasma, niż obraz dwuwymiarowy. Zamiast więc pasmożernego HD, które potrzebuje 8-10 Mb/s przepustowości operatorzy muszą się liczyć z jeszcze bardziej pasmożernym 3D – około 20 Mb/s pojedynczego strumienia. Pamiętajmy przy tym, że w większości prognoz dotyczących konsumpcji pasma przez gospodarstwo domowe mówi się o potrzebie dostarczenia abonentowi co najmniej dwóch strumieni wideo (obok innych usług). A przecież reemisja kanałów 3D „dociąż” nie tylko sieć dostępową, ale również szkieletową. W aktualnych rozważaniach często mówi się, że z transmisją telewizji trójwymiarowej bez większego trudu powinny poradzić sobie platformy satelitarne i operatorzy sieci FTTH. W gorszej sytuacji są operatorzy stacjonarnych sieci miedzianych.

W Finlandii testowe emisje telewizji 3D rozpoczął operator kablowy Welho, który planuje uruchomienie komercyjnego nadawania jeszcze w tym roku. Welho operuje na sieci HFC – po modernizacji – oraz dostępowej sieci ADSL. Znamienne jest, że usługi 3D zamierza jednak zaoferować tylko w sieci kablowej. Operatorzy sieci ADSL po raz kolejny mogą mieć problem w wyścigu na wydajność sieci telekomunikacyjnych. Na ich szczęście akceptacja 3D – jeżeli nawet okaże się rynkowym hitem – zajmie nie miesiące, ale lata. Trochę czasu na ewentualną modernizację sieci zostanie.

[i]Masz pytanie: wyślij e-mail do autora: [mail=l.dec@rpkom.pl]Łukasz Dec[/mail][/i]