W XZ Premium wbudowany jest mechanizm chroniący baterię i uczący się użytkownika. Polega to na tym, że podłączane na noc urządzenie, po kilkunastu wspólnych nocach z prądem, „pamięta”, że o godzinie wstawania (np. o 5:00) musi być już naładowana, bo zasilanie zostanie odłączone. Obserwacje tego zjawiska prowadziłam w czasie bezsennych godzin nocnych, co napawało mnie niemałym zdumieniem. Nie są to jednak znaczące różnice w prędkości ładowania, a bardziej taka „inteligentna” integracja urządzenia z użytkownikiem.
Japońska jakość dźwięku
To, że smartfon ma umożliwiać pracę (mobilną, ale biurową), nawigację i gry należy już do podstawowych wymagań, które stawiamy flagowcom. Podobnie jest w kwestii jakości dźwięku. Sony dopracowało jakość audio w XZ Premium. Telefon obsługuje High Resolution Audio dające szansę odbierania 24-bitowego dźwięku o częstotliwości 192 kHz. Można posłuchać plików FLAC, ALAC, LPCM oraz DSD. Odtwarzanie wspierane jest przez technologię DSEE HX, której zadaniem jest analiza i poprawa jakości materiału audio oraz system AHO, który dopasowuje dźwięk do rodzaju słuchawek, z których korzystamy. Niebagatelną sprawą jest też system DNC tłumiący szumy. W testach zdecydowałam się na słuchawki Kruger&Matz, Samsunga (połączenie Bluetooth) i Boose plus standardowe douszne słuchawki Sony i faktycznie różnice były zauważalne. Odbiór dźwięków i jakość muzyki jest na najwyższym poziomie i może śmiało konkurować z każdym konkurentem.
Android jak to Android, bez szału, ale bez większego zawodu. Sony, tak jak najwięksi dostawcy ma swoją zakładkę na system Google’a. I w zasadzie działa ona bez większych zastrzeżeń. Jest kilka niuansów, które niektórych mogą doprowadzić do szewskiej pasji, inni po kilku dniach z telefonem przyzwyczają się do zmiany (zakładając, że nie zmienili systemu operacyjnego). Najdziwniejsze wydaje się rozwiązanie aktywacji aparatu, które polega na przyciśnięciu i przytrzymaniu klawisza włączania. Doprowadza to do seryjnych, bezcelowych zdjęć i straty czasu na przełączanie urządzenia do ekranu głównego. Japończycy postanowili dość oszczędnie podejść do tematu aplikacji, dzięki czemu telefon można łatwo przygotować pod konkretnego użytkownika. Łatwo, ale zajmuje to sporo czasu ponieważ instalowanie kilku aplikacji ze sklepu Google’a to zawsze jest kwestia sprawdzenia certyfikatów, instalacji, uruchomienia etc.
Dlaczego slow motion to za mało
Tryb nagrywania filmów w dobrej jakości w bardzo zwolnionym tempie jest świetną zabawą. Ku uciesze wszystkich można w zwolnionym tempie zobaczyć wpadającego po raz setny do basenu albo kołyszące w biegu uszy ukochanego psiaka. I to tyle w temacie zabawy. O ile bardzo dynamiczne sceny dzieją się na naszych oczach niemal co dzień, nie każda zasługuje na upamiętnienie, a inne przebiegną przed nami nim chwycimy będący tuż obok smartfon. Dodatkowo, dobra jakość wymaga dobrego oświetlenia. I to jest jeden z największych mankamentów aparatu Sony. Zarówno filmy jak i zdjęcia mimo, że aparat główny ma 19 megapikseli rozdzielczości są źle oświetlone i mają słabą (na tle konkurencji z Huawei i Samsunga) stabilizację obrazu. Nie pomaga autofocus z detekcją fazy, jasność F/2.0 i ogniskowa 22mm. Zdjęcia robione z tzw. prostej ręki czyli bez wsparcia często są nieostre i nie doświetlone.