– To będzie nasza największa inwestycja od czasu wydzielenia spółki ze struktur Telekomunikacji Polskiej – mówi Przemysław Kurczewski, [b]prezes zarządu Emitela[/b]. Nie chce podać jej wielkości. Mówi ogólnie o „kilkudziesięciu milionach złotych rocznie” do wydania w ciągu kilku lat, wraz z rozbudową infrastruktury na potrzeby kontraktu z [b]TVP[/b]. Emitel nie chce mówić o harmonogramie tego programu inwestycyjnego.
– Wobec kierunku w jakim idzie telewizja – myślę o kanałach HD i 3D – musimy dostosować wydajność sieci dosyłowej do obecnego i przyszłego zapotrzebowania.. Definitywnie załatwia to technologia optyczna – mówi Przemysław Kurczewski. Emitel buduje własne trakty i dzierżawi istniejącą infrastrukturę. Część (spółka nie chce mówić ile, według konkurentów około połowy) skonfigurowanej sieci oparta jest na infrastrukturze Telekomunikacji Polskiej, właściciela Emitela. Resztę włókien Emitel dzierżawi od konkurentów narodowego operatora. – Kierujemy się rynkowymi zasadami: ceną i warunkami SLA – przekonuje Przemysław Kurczewski. Dzięki modernizacji sieci dosyłowej Emitel będzie świadczyć dla TVP usługi transmisji danych i dostępu do internetu (16 lokalizacji) na własnych zasobach.
Emitel zakłada, że sieć optyczna załatwi nie tylko sprawę dosyłu sygnału do nadajników telewizyjnych, ale również zaspokoi rosnące potrzeby operatorów telefonii komórkowej. Dla nich Emitel świadczy usługi agregacji ruchu z nadajników sieci GSM i UMTS – Usługi operatorskie, to rosnący po ok. 10 proc. rocznie segment naszej działalności. Działamy jako network enabler, zapewniając łącza transmisji danych do urządzeń sieci komórkowych, nadzór nad tą infrastrukturą, uruchamianie nowych nadajników, jak również ich utrzymanie. Na własne potrzeby mamy w całej Polsce zespoły techniczne, które najpóźniej w ciągu godziny mogą dotrzeć do dowolnego punktu w kraju. Przekonujemy operatorów, że warto skorzystać z naszych zasobów, np. przy utrzymywania w technicznej sprawności wież i sieci telekomunikacyjnych – mówi Przemysław Kurczewski.
Rynek telekomunikacyjny przynosi teraz Emitelowi około połowy jego rocznych przychodów. Rozwój w tym segmencie jest ważny, bo nie wiadomo jeszcze jakim bilansem zakończy się dla Emitela cyfrowa konwersja nadawania telewizyjnego. Większa efektywność cyfrowej emisji oznacza, że nadawcy oczekują od firm emitujących ich sygnał w nowym formacie niższych cen (tym bardziej, że w okresie tzw. simulcastu muszą ponosić koszty i emisji cyfrowej, i analogowej). Z drugiej strony zasięg cyfrowych multipleksów będzie większy, więc tacy nadawcy telewizyjni , którzy obecnie mają niewielki zasięg jak np. TVN, czy TV Puls mogą w przyszłości płacić więcej za lepsze dotarcie do telewidzów. Wobec tych zjawisk Emitel obroni swoje przychody i zyski, jeżeli uda mu się wygrać przetargi również na kolejne multipleksy, dla nadawców komercyjnych. Tymczasem na rynku nie jest sam.
O kontrakt z TVP rywalizował z Polskimi Sieciami Nadawczymi, a to nie jedyny gracz na rynku. Według dokumentów UKE Emitel kontroluje 80 procent rynku, ale dostęp do jego infrastruktury podlega regulowanej ofercie ramowej. Teoretycznie każdy przedsiębiorca mógłby korzystać, po stawkach hurtowych, z masztów i nadajników Emitela. W praktyce konkurenci korzystają dziś zaledwie z jednego masztu Emitela. – Nie mam nic przeciwko współpracy z pozostałymi operatorami infrastrukturalnymi. Nie ma biznesowego uzasadnienia dla budowy jednego masztu obok drugiego.- mówi Przemysław Kurczewski. Współpraca ma dla jego firmy tym większy sens, że pozostali operatorzy infrastrukturalni posiadają swoje maszty tam, gdzie Emitel dzisiaj ich nie ma.