Jak przyznał Piotr Walter, wiceprezes TVN, do końca pierwszego roku nadawania (start miał miejsce 2 stycznia) stacja będzie kosztowała nadawcę co kwartał ok. 7 mln zł. To daje ok. 28 mln zł rocznie. Telewizyjna grupa nie spodziewa się też, że kanał szybko stanie się rentowny – nie stanie się to ani w tym, ani w przyszłym roku.

TVN ma w TTV 50,55 proc. udziałów, które kupił w dwóch ruchach. Pozostałe udziały w spółce Stavka, ma producent telewizyjny Stanisław Krzemiński. Czy TVN będzie chciał dokupować od Krzemińskiego kolejne? – Nie mamy dziś w tej sprawie nic do powiedzenia – mówi Markus Tellenbach, prezes TVN. Zapewnia też, że TVN nie jest zainteresowany koncesjami na nadawanie kolejnych stacji w ramach multipleksów DVB-T (jesienią Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ogłosi konkurs na zagospodarowanie czterech slotów, jakie zwolnią się po zaprzestaniu nadawania stacji TVP w ramach MUX I).