Google jawnie występuje w obronie azjatyckich producentów smartfonów i tabletów. Zmagają się oni z pozwami Apple‚a, który tym sposobem atakuje stworzony przez Google’a system Android. Po ponad roku tych zmagań Google wraz z Motorolą wystosował pierwszy własny pozew wobec producenta z logo jabłka.
Jak podaje firma analityczna IDC, Android opanował już niemal 60 proc. rynku smartfonów, a udział Apple‚a to około 17 proc.
Pozew wpłynął w ostatni piątek do amerykańskiej Międzynarodowej Komisji Handlu, jednak na jego upublicznienie musieliśmy czekać do poniedziałku. Google wespół z Motorolą zarzuciły w nim Apple‚owi naruszenie siedmiu patentów, wliczając w to te związane z powiadomieniami o trzymaniu e-maila, odtwarzaniem filmów wideo na smartfonie, systemem rozpoznawania głosu Siri oraz serwowanymi przez telefon przypomnieniami uruchamiającymi się w określonej lokalizacji. W istocie są to tylko niektóre z 17 tys. patentów należących do Motoroli, którą Google kupił rok temu za 12,5 mld dol. Jej portfolio patentowe było najważniejszą z przyczyn tego zakupu. Teraz Google postanowił wreszcie zrobić użytek z tego oręża: żąda zakazu sprzedaży produktów Apple‚a w USA. Kraj macierzysty przynosi firmie z logo jabłka 40 proc. rocznych przychodów, co w tym roku może stanowić około 120 mld dol. Większość tej sumy generuje sprzedaż iPhone’a i iPada.
„Chcielibyśmy załagodzić sprawy patentowe, jednak niechęć Apple‚a do jakiejkolwiek rozmowy na ten temat nie pozostawia nam wyboru, jak tylko obronę naszej firmy i innowacji autorstwa naszych inżynierów” – napisali przedstawiciele Motoroli w oficjalnym oświadczeniu.
W poprzednim starciu Apple‚a z Motorolą Międzynarodowa Komisja Handlu uznała, że firma z logo jabłka naruszyła jeden z pięciu wymienionych w pozwie patentów rywala. Decyzja o tym, jak będzie w tym wypadku, zapadnie w przyszłym tygodniu.