– Zbadaliśmy, że między listopadem 2012 roku, a sierpniem tego roku 6 proc. gospodarstw korzystających z oferty operatorów satelitarnych i 4,4 proc. gospodarstw z dostępem do oferty kablówek
zrezygnowało z nich na rzecz odbierania telewizji wyłącznie z eteru – mówił Michał Szczepankiewicz z Nielsen Audience Measurement. Jak dodaje, sytuacja nie jest jednak tak jednoznaczna. – Bo w tym samym czasie 3,5 proc. gospodarstw dotychczas odbierających wyłączenie naziemną telewizję przeszło do sieci kablowych, a dalsze 5,5 proc.: do platform – wyjaśnia.

Na rynku trwają przetasowania, które zakończą się zapewne dopiero po tym, jak do oferty naziemnej telewizji cyfrowej dołączą ostatnie planowane w niej kanały (stanie się to w kwietniu przyszłego roku i będą to: TV Trwam, dziecięca stacja TVP ABC, filmowa Stopklatka TV oraz edukacyjno-poznawcza Fokus TV).

Widzowie DVB-T oglądają więcej

Z danych Nielsen Audience Measurement zaprezentowanych wczoraj na poświęconej cyfryzacji telewizji konferencji wynika, że widzowie mający dostęp wyłącznie do naziemnej telewizji cyfrowej, oglądają telewizję każdego dnia średnio przez 4 godziny i 22 minuty, podczas gdy widzowie płatnych platform satelitarnych i sieci kablowych – przez 4 godziny i osiem minut. – O 14 minut dłużej ogląda telewizję ten widz, który w ostatnim czasie dostał możliwość oglądani znacznie poszerzonej oferty programowej – tłumaczył Szczepankiewicz. Z badań wynika, że te 28 proc. gospodarstw domowych, które oglądają w Polsce tylko bezpłatną naziemną telewizję to głównie gospodarstwa osób samotnych, mało zarabiających (połowa deklaruje miesięczne zarobki poniżej 1,8 tys. zł i zaznacza, że nie wystarczają im na życie), często w ogóle zaliczających się dotąd do tzw. grupy cyfrowo wykluczonej.

Dekodery popularniejsze od telewizorów

Nielsen zbadał też, z jakich urządzeń korzystają widzowie naziemnejtelewizji cyfrowej, by móc odbierać sygnał DVB-T. – O ile na początku 2012 roku większość z nich: 71 proc, miała telewizor z tunerem, a 29 proc. dekoder, w lipcu tego roku te proporcje wyglądały już inaczej. Sporo gospodarstw zdecydowało się na opcję tańszą i kupiło dekoder, a nie cały telewizor – mówił Michał Szczepankiewicz. W lipcu 59 proc. gospodarstw odbierał sygnał DVB-T dzięki dekoderowi, a 41 proc. – przez tuner w telewizorze.

Nadawcy zastanawiają się teraz, co dalej z cyfrową telewizją. –KRRiT uważa, że druga dywidenda powinna zostać przeznaczona na nadawanie telewizyjne. Gospodarzem tego procesu jest jednak rząd, UE i w pewnym zakresie Europejska Unia Nadawców. Rząd nie ma jeszcze w tej sprawie wypracowanego stanowiska, ale raczej sprzyja temu, żeby te częstotliwości zostały przeznaczone pod technologie szerokopasmowe. Być może uda się znaleźć jakieś rozwiązanie pośrednie – mówił Jan Dworak, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.