Brytyjski urząd poddał analizie kilkanaście europejskich i najwyżej rozwiniętych rynków pozaeuropejskich. Od 2003 r. do 2008 r. udział telefonii komórkowej w całym polskim rynku zwiększył się o 24 pkt. procentowe. W ciągu tych 5 lat polski rynek zdystansował – pod względem udziałów branży mobilnej – rynki: japoński, hiszpański i holenderski. Te trzy kraje plasują się właśnie za Polską pod względem siły sektora mobilnego, ale drugi i trzeci co do wielkości skok w okresie 2003-2008 zrobiły rynki: amerykański (22 pkt.) i kanadyjski (20 pkt.)

Na technologie mobilne przypada w Polsce 81 proc. wszystkich połączeń (linii) telekomunikacyjnych i 59 proc. wolumenu wydzwonionych przez abonentów minut. To również plasuje Polskę w czołówce krajów przeanalizowanych przez Ofcom. Już znacznie gorzej jest pod względem wartości mobilnego rynku w Polsce. Wedle Ofcom w 2008 r. był wart 5 mld funtów, czyli 121 funtów per capita. Mimo najwyższej rocznej stopy wzrostu (CAGR, 10,8 proc.) w wartościach bezwzględnych nasz rynek mobilny należy do mniej przychodowych pośród krajów ze statystyki Ofcom.