Ostateczne rozwiązanie problemu 1800 MHz

Zaczyna się cicha walka o jeden z zapisów nowelizowanej ustawy Prawo telekomunikacyjne, który ma zakończyć spór o przetarg na częstotliwość 1800 MHz z 2007 r. Przegrani nie chcą dopuścić, aby nowe prawo umożliwiło zachowanie status quo. Rząd i regulator rynku dążą jednak do ustabilizowania prawnej sytuacji zasobów radiowych, na których działa pierwsza sieć LTE1800 w Polsce

Publikacja: 21.09.2012 16:43

W najbliższy wtorek, 25 września, sejmowa Komisja Infrastruktury będzie rozpatrywać projekt nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego. Prace nad aktem sprawozdawać będzie przewodniczący specjalnej podkomisji poseł Janusz Piechociński. Mierzenie i publikowanie jakości usług telekomunikacyjnych, czas retencji danych, umowy abonenckie w postaci elektronicznej, to tylko niektóre z kontrowersyjnych w tej noweli spraw. Nie wszystkim podoba się również, w jaki sposób ministerstwo ds. łączności oraz regulator rynku telekomunikacyjnego chcą pozamiatać problem przetargu na częstotliwości 1800 MHz z 2009 r.

Przetarg ten wygrały spółki Tolpis (dzisiaj Mobyland) i Centernet, kosztem odpowiednio 126 i 100 mln zł za bloki po 10 MHz. Trzy duże sieci GSM też brały udział, ale Urząd Komunikacji Elektronicznej uczynił z wpuszczenia na rynek nowych graczy pryncypium, nad którym nie mogła przeważyć kwota zadeklarowana za rezerwację. PTK Centertel więc – zapewne demonstracyjnie – nie zadeklarował ani złotówki ponad wartość minimalną. Polkomtel natomiast zaoferował 41 mln zł. Jeżeli tak wyceniał realnie wystawione  pasmo, to by znaczyło, że dla dużych graczy w 2007 r. 1800 MHz przedstawiało znacznie mniejsza wartość, niż dla nowych podmiotów na rynku.

Tak, czy inaczej wynik przetargu został natychmiast zaskarżony. Polska Telefonia Cyfrowa i Inquam Broadband, których oferty zostały odrzucone z przyczyn formalnych dowodziły, że w dokumentacji konkurentów błędy były jeszcze poważniejsze. Sąd uznał ich racje. UKE dwukrotnie – w 2009 r. i 2011 r. – przegrał sprawę o uznanie ważności przetargu z 2007 r.

Zamiast jednak unieważnić cały przetarg, unieważnił tylko jego część, rozpatrzył ponownie ofertę Polskiej Telefonii Cyfrowej, co jednak – wobec warunków przetargu – niczego nie mogło zmienić. Operator odwołał się ponownie od tej decyzji UKE do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten, już w lipcu bieżącego roku uchylił decyzję UKE (w powiązanej sprawie o cofnięcie wydanej skutkiem przetargu decyzji rezerwacyjnej NSA wyrokował na korzyść Mobylandu i Centernetu, kierując je do ponownego rozpatrzenia przez WSA). Spodziewana jest teraz skarga kasacyjna od tego orzeczenia, ale można się spodziewać, że UKE nie będzie się spieszył bardziej, niż to konieczne… W międzyczasie bowiem pojawiła się próba „ostatecznego rozwiązania”.

Art.118d w projekcie nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego spowoduje, że to w rękach UKE będzie wybór środków usunięcia wad w przeprowadzonych przetargach (pozostaje kwestią dyskusyjną, czy to narzędzie zaplanowano właśnie na okoliczność przetargu z 2009 r., czy także innych spornych postępowań o częstotliwości radiowe). To oznacza sankcję dla metody, jakiej użył urząd w 2011 r. Jednocześnie art. 20 noweli umożliwia zastosowanie tego trybu do spraw niezakończonych, a więc także kwestionowanego przetargu. Zainteresowani już zapowiadają, że jeżeli nowela przejdzie w tym kształcie, to wystosują skargę konstytucyjną, poniewaz przepis łamie jedną z podstaowywch zasad nie stosowania prawa wstecz (pozostaje pytaniem  czy Trybunał Konstytucyjny uzna, że stosowanie art. 118d w stosunku do sprawy formalnie nie zakończonej jest działaniem prawa wstecz).

Nowelę w prawie telekomunikacyjnym w aktualnym kształcie popiera jednak rząd, więc jej przeciwnikom trudno raczej będzie zmobilizować poparcie odpowiednie do jej zmiany. Jeżeli zamiaru rządu się powiodą, to punkt zdobędzie grupa telekomunikacyjna skupiona wokół Zygmunta Solorza-Żaka.

W najbliższy wtorek, 25 września, sejmowa Komisja Infrastruktury będzie rozpatrywać projekt nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego. Prace nad aktem sprawozdawać będzie przewodniczący specjalnej podkomisji poseł Janusz Piechociński. Mierzenie i publikowanie jakości usług telekomunikacyjnych, czas retencji danych, umowy abonenckie w postaci elektronicznej, to tylko niektóre z kontrowersyjnych w tej noweli spraw. Nie wszystkim podoba się również, w jaki sposób ministerstwo ds. łączności oraz regulator rynku telekomunikacyjnego chcą pozamiatać problem przetargu na częstotliwości 1800 MHz z 2009 r.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telekomunikacja
Uwaga na nowe pułapki w roamingu. Jak za granicą łączyć się taniej lub za darmo
Telekomunikacja
Gigant ogłasza przełom w łączności. To zupełnie nowa jakość
Telekomunikacja
To ma być przełom w tworzeniu ultraszybkiego internetu 6G. Znika wielka przeszkoda
Materiał Promocyjny
Mobilne ekspozycje Huawei już w Polsce – 16 maja odwiedzi Katowice
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Telekomunikacja
Eldorado 5G dobiega końca, a firmy tną etaty. Co z Polską?