Jeżeli nawet powiedzie się wezwanie, to Aster przejmie tylko ok. 66 proc. Hyperiona. Spółka pozostanie więc samodzielnym podmiotem, dalej notowanym na giełdzie. Pytany o wycofaniu Hyperiona z giełdy, lub o jego ewentualne połączenie z Asterem Janusz Arciszewski mówi, że na razie nie ma takich planów.
Jak mówi prezes zarządu sieci kablowej spółka sfinansuje ewentualne przejęcie i inwestycje w sieć Hyperiona ze środków własnych. Ile będzie kosztować rozwój tej sieci? – prezes Astera powiedzieć nie chce, chociaż jego spółka poczyniła odpowiednie kalkulacje.
Największym udziałowcem Hyperiona, kontrolującym ok. 31 proc. akcji jest giełdowy MNI. Janusz Arciszewski mówi, że jego spółka nie sondowała MNI, czy zamierza odpowiedzieć na wezwanie. Aster jest zainteresowany przejęciami innych sieci kablowych, czy ewentualnie ETTH. Jak sugerujeszef firmy, interesują go dające szybki efekt przejęcia większych podmiotów, a nie mozolna konsolidacja rynku przez przejmowanie małych podmiotów.
Hyperion obsługuje blisko 80 tys. klientów, przede wszystkim usług dostępu do Internetu. Według ostatniego sprawozdania spółka miała w ub.r. 40 mln zł przychodów – aż o 23 proc. mniej, niż rok wcześniej. Zysk operacyjny spadł o 69 proc. (3,5 mln zł).