Urząd Komunikacji Elektronicznej poinformował o wydaniu dla T-Mobile Polska oraz P4 decyzji rezerwacyjnych na zasoby radiowe w paśmie 1800 MHz, jakie operatorzy wylicytowali w lutym br. Z powodu przedłużającej się procedury obaj zwycięzcy czekali na rezerwację 2-3 miesiące dłużej niż to trwało do tej pory. Każda z rezerwacji przeznaczona jest do świadczenia na obszarze całego kraju usług telekomunikacyjnych w służbie radiokomunikacyjnej ruchomej lub stałej na okres do 31 grudnia 2027 r.
Prezes UKE, Magdalena Gaj, podpisała decyzje rezerwacyjne w ubiegły piątek. P4 otrzymało rezerwację na trzy położone obok siebie kanały po 2 x 5 MHz, a T-Mobile na dwa położone obok siebie kanały 2 x 5 MHz. P4, operator sieci Play, zaoferował w przetargu 498 mln, a T-Mobile 453 mln zł. Obaj operatorzy zamierzają uruchamiać na tym zakresie sieć LTE, a ponadto P4 deklaruje alokację części zasobów na potrzeby GSM1800. Operatorzy są zobowiązani do rozpoczęcia wykorzystywania przyznanych częstotliwości w ciągu 12 miesięcy od otrzymania decyzji o rezerwacji.
Nowe prawo i protesty
Postępowanie rezerwacyjne trwało wyjątkowo długo, bo po nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego skomplikowała się procedura. Obecnie realizuje się ją oddzielnie dla każdego wniosku operatora o przydział częstotliwości. Ponadto przegrani w przetargu: Polkomtel, Sferia i Emitel (ten pośrednio poprzez Polską Izbę Radiodyfuzji Cyfrowej) wysuwały wiele zastrzeżeń celem storpedowania przetargu. Nie wykluczone, że po nieudanym postępowaniu przed UKE skorzystają dalej z drogi sądowej.
Wygrani narzekali na długotrwałą procedurę, ale tak naprawdę, to zanadto im się nie spieszyło. – Uruchomimy LTE z przyczyn marketingowych, aby nie tylko Plus i Cyfrowy Polsat mogły się chwalić tą siecią, ale ona wymaga ogromnych inwestycji, a w porównaniu z aktualnym stanem rynku i technologii pieniędzy do zarobienia jest niewiele – mówi przedstawiciel jednego z nich.