Francuska grupa potwierdziła, że może być zainteresowana wejściem na nowy dla niej, kanadyjski rynek. Oprócz pokrewieństwa językowego (Kanada to kraj częściowo francuskojęzyczny), Orange widzi w tym sens ze względu na ruch turystyczny między Francją i Kanadą.
– Kanadyjski rynek mógłby być interesujący dla spółki zależnej Orange Horizons – napisał w e-mailu do agencji Bloomberg Tom Wright, rzecznik prasowy Orange.
Odmówił jednocześnie komentarzy nt. spotkań władz Orange z kanadyjskimi urzędnikami, którzy mieli przyjechać do Paryża, aby namawiać grupę do inwestycji. Ich intencją miałoby być poszerzenie konkurencji (i podniesienie cen za spektrum) na tamtejszym rynku komórkowym, zdominowanym przez trzy firmy: Rogers Communications, BCE i Telusa.
Wright poinformował jednocześnie, że Orange nie planuje natychmiastowego odpalenia biznesu za Atlantykiem.
Orange Horizons, według rzecznika, szuka różnych możliwości rozwoju, w tym może uruchamiać operatorów w modelu MVNO, zamiast budować własne sieci masztów.