Eksperci z firmy CheckPoint notują rekordowy poziom przestępstw związanych z wirtualnymi walutami. Według ich najnowszych analiz cyberzłodzieje przejęli w ub.r. łącznie ponad 3 mld dol. w kryptowalutach, choć całkowita wartość oszustw związanych z tą branżą szacowana jest nawet na 14 mld dol. Potwierdzają to dane Federalnej Komisji Handlu w USA, która ostrzega, że co kwartał straty związane z oszustwami wykorzystującymi cyfrowe waluty rosną, a użytkownicy tracą średnio po 1900 dol. na takich oszustwach w sieci. To oznacza wzrost o prawie 1000 proc. względem danych z 2020 r. – W br. możemy spodziewać się ponownego wzrostu incydentów – ostrzega Oded Vanunu, ekspert Check Point Research.

Czytaj więcej

Hakerzy Kima w świetnej formie. Zdobyli fortunę

Nie ma wątpliwości, że wzrost ataków związany jest z popularnością kryptowalut. Eksperci szacują, że wolumen transakcji (tzw. decentralized finance) wzrósł w 2021 r. aż o 912 proc. Imponujące zwroty ze zdecentralizowanych tokenów, takich jak Shiba inu, wywołały szał wśród inwestorów i pojawienie się kolejnych tokenów. A kradzież walut z elektronicznych portfeli rośnie wraz ze wzrostem ilości walut. Wystarczy wspomnieć, że PayPal rozważa uruchomienie własnej kryptowaluty, a MasterCard ogłosił, że partnerzy w jego sieci mogą umożliwić swoim klientom zakupy i transakcje za pomocą cyfrowego portfela. Na tym nie koniec – Disney chce zbudować metawersum, Nike kupił firmę NFT, klienci Starbucksa mogą teraz używać nowej aplikacji Bakkt do płacenia za napoje i towary, Visa prowadzi pilotaż z Crypto.com w celu akceptowania kryptowalut do rozliczania transakcji.

Popularność kryptowalut bije też rekordy w Polsce. Jak wynika z danych eToro, wśród rodaków najpopularniejszy jest bitcoin (297-proc. wzrost liczby otwartych pozycji na platformie), za nią plasują się cardano, ethereum, dogecoin. W 2021 r Polacy trzymali w portfelach Revolut kryptowaluty o łącznej wartości 380 mln zł. Bitcoin i ethereum stanowiły ok. 35 proc. tej kwoty.