Rząd chce w ten sposób ocenić podatność systemów będących online na ataki hakerów. Co ciekawe, chodzi zarówno o infrastrukturę państwową, jak i prywatną. Londyn deklaruje, że dzięki podjętym działaniom pomoże właścicielom systemów podłączonych do sieci w poprawie zabezpieczeń, a – jak podkreśla NCSC – jeśli jakiekolwiek wrażliwe lub osobiste dane zostaną przypadkowo zebrane w czasie skanowania „podjęte zostaną kroki w celu ich usunięcia i zapobieżenia ich ponownemu przechwyceniu w przyszłości”.

Tak masowego „przeglądu” stanu sieci w Wlk. Brytanii jeszcze nie było. Procesem tym, który ruszył parę dni temu, objęto wszystkie systemy dostępne online, o ile te są hostowane na Wyspach. Firmy, instytucje i użytkownicy internetu mogę jednak zrezygnować ze skanowania swoich serwerów. Powstał specjalny adres mailowy, na który przeciwnicy rządowej akcji mają wysyłać listę adresów IP, które będą pominięte w trakcie skanowania.

Czytaj więcej

Wiadomo, kto stał za atakiem na polski Senat. Rosjanie uderzyli teraz w USA

hakerEksperci z branży ze zrozumieniem oceniają szeroko zakrojoną akcję Londynu. Problem związany z cyberbezpieczeństwem nigdy bowiem nie był tak poważny. Według Mobile Security Report aż 97 proc. firm i instytucji na świecie doświadczyło tzw. wielowektorowego cyberataku na urządzenia mobilne, a w blisko co drugiej firmie co najmniej jeden pracownik pobrał złośliwą aplikację mobilną. Dane wskazują, iż ponad 40 proc. urządzeń mobilnych nie jest zabezpieczonych przed internetowymi wirusami. Analizy Check Point pokazują, że prawie 49 proc. pracowników firm nie zaznajomiła się z zasadami ochrony danych osobowych i bezpieczeństwa korporacji.

Sytuacja pod tym względem nad Wisłą może budzić poważne obawy. Większość Polaków (71 proc.) nie zabezpiecza swoich smartfonów, a połowa z nas już doświadczyła ataku hakerskiego, a co piąty - kradzieży danych. Najnowsze badania Check Point dowodzą, iż liczba ataków phishingowych (wyłudzających dane, hasła) - wymierzonych w smartfony jako punkt wyjścia do prób włamania do sieci korporacyjnych - wzrosła o ponad jedną trzecią w ciągu zaledwie kilku ostatnich miesięcy. – Dziś smartfony są traktowane przez hakerów jak komputery osobiste, z tym, że mają do nich łatwiejszy dostęp. Wielu użytkowników korzysta z firmowej poczty, usług bankowych używając kodów kart kredytowych za pośrednictwem swoich telefonów. Wiedząc, że smartfony nie są odpowiednio zabezpieczone, cyberprzestępcy włamują się do nich uzyskując dostęp do firmowej korespondencji, poufnych danych, plików osobistych lub naszych danych bankowych – podkreśla Wojciech Głażewski, dyrektor firmy Check Point w Polsce.