Zagraniczny wyjazd poza strefę Unii Europejskiej często wiąże się z koniecznością ograniczenia rozmów telefonicznych, odłączeniem transmisji danych w smartfonie, a nawet wyłączeniem samego telefonu. Wysokie koszty roamingu sprawiają, że jedynym wyjściem w tej sytuacji może być zakup lokalnej karty SIM w kraju, w którym przebywamy, lub korzystanie z publicznych hotspotów. Niestety, pierwsze rozwiązanie często jest kosztowne i obwarowane licznymi obostrzeniami administracyjnymi, a w niektórych przypadkach wręcz niemożliwe do zrealizowania dla obcokrajowca; drugie zaś rodzi ryzyko związane z cyberbezpieczeństwem. Lekiem na owe problemy ma być projekt, który w życie wdraża XOXO WiFi.
Internet w wiosce na Sri Lance
Startup z Łodzi opracował przenośny router na wyprawy poza UE, który po uruchomieniu łączy się z operatorem z najmocniejszym sygnałem w danym miejscu. Firmie udało się już podpisać umowy z ponad 300 telekomami działającymi w 130 krajach. Dzięki temu jest w stanie zaoferować znacznie tańsze połączenia. Ceny wynajmu urządzenia zaczynają się od 8,95 euro za dzień. W porównaniu ze stawkami roamingowymi jest to kwota niższa nawet o 95 proc.
Sprzęt sprawdzono w boju. XOXO WiFi współpracuje m.in. z Łódzką Specjalna Strefą Ekonomiczną, Polskim Związkiem Narciarskim, siecią kin Helios czy Mercedesem. Teraz przymierza się do otwarcia wypożyczalni routerów na lotniskach.
Ten – z założenia globalny – biznes założyli Katarzyna i Andrzej Przybył. Małżeństwo stworzyło startup z unikatowym pomysłem, bazując wyłącznie na własnych oszczędnościach.
– Pomysł wziął się z zamiłowania do podróży i jak to często bywa z potrzeby rozwiązania problemu, który sami napotkaliśmy – mówi Katarzyna Przybył. – Kilka lat temu w czasie podróży po Azji, niemal każdego dnia rozpaczliwie poszukiwaliśmy dobrego dostępu do sieci. To był czas, kiedy firma Andrzeja wprowadzała pewne zmiany i nawet podczas urlopu, z racji tego, że był głównym informatykiem, musiał być dostępny – wspomina.