Z raportu „What’s beyond Poland”, opracowanego przez fundusz Alfabeat we współpracy z platformą Pitchbook, analizującą globalny rynek venture capital, wynika, że w 2018 r. rodzime fundusze VC dokonały w sumie 49 inwestycji. Z tego aż 21 stanowiły koinwestycje w zagraniczne spółki (to blisko 43 proc. inwestycji). Raport wskazuje, że rodzimi inwestorzy najchętniej wykładali pieniądze na innowacje z USA (dziewięć inwestycji) i W. Brytanii (cztery). W sumie startupy z tych krajów przyciągnęły kapitał aż w 27 proc. dokonanych w br. transakcji z udziałem rodzimych funduszy. Ale inwestorów interesowały również projekty z Portugalii, Ukrainy, a nawet Chin czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Taka sytuacja mogłaby sugerować, że polskie startupy nie mają ciekawych pomysłów. Jedno jest pewne – bez takich inwestycji „wysokiego ryzyka” ciężko będzie zwiększyć innowacyjność naszego kraju. A z tą nie jest na razie najlepiej.
CZYTAJ TAKŻE: Rodzime startupy mają potencjał, by podbić świat
Dostrzec potencjał
Z danych GUS wynika, że liczba firm deklarujących wydatki na badania i rozwój (B+R) w Polsce wzrosła rok do roku o zaledwie 4,7 proc. Aby spełnić rozwojowe cele UE, Polska musi prawie dwukrotnie zwiększyć inwestycje na te cele. Jak wynika z rankingu UNESCO Institute for Statistics, rodzime nakłady na B+R nie są imponujące i sięgają 9,2 mld dol., co plasuje nas pod tym względem na 26. miejscu na świecie. Inwestujemy mniej niż np. Austria (12,7 mld dol.), ale więcej niż Norwegia (5,8 mld dol.). Liderami są USA, Chiny, Japonia i Niemcy, które odpowiadają za niemal dwie trzecie takich globalnych wydatków. W tej sytuacji o huraoptymizm może być trudno. Ale z drugiej strony nie jest tak źle, jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Świadczyć może o tym fakt, że zagraniczni inwestorzy również dostrzegają potencjał naszych innowatorów. Pitchbook zarejestrował w Polsce 14 transakcji VC z udziałem obcego kapitału. Z tego ponad połowę stanowiły inwestycje brytyjskich i amerykańskich funduszy.
CZYTAJ TAKŻE: Startupom potrzeba tlenu od dużego biznesu
Aż jedna czwarta tych inwestycji skupiona była na spółkach rozwijających oprogramowanie wspierające biznes (B2B software). Właśnie software i kompetencje informatyczne to polska specjalizacja. I niewykluczone, że być może właśnie w tych branżach doczekamy się wreszcie polskich jednorożców. Dotąd nie powstał u nas żaden startup wyceniany na ponad 1 mld dol. Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii, jest jednak optymistką.