Aktualizacja: 01.07.2025 00:30 Publikacja: 13.11.2018 15:08
„Battlefield V” w przyszły wtorek pojawi się w sklepach. Na entuzjazm fanów jest zbyt wcześnie.
Foto: Materiały prasowe
Zbliża się premiera kolejnej odsłony najpopularniejszej chyba serii gier wojennych – „Battlefield V”. Tytuł AAA (gry z najwyższym budżetem), który tego samego dnia (20 listopada) zadebiutuje na wszystkich rynkach oraz platformach, od lat jest niecierpliwie wyczekiwany przez fanów tzw. strzelanek. Electronic Arts (EA) DICE – twórcy spodziewanego hitu – nie mają jednak powodów do zadowolenia. Wyróżnikiem względem poprzednich edycji „Battlefielda”, ale także innych tego typu gier na rynku, miała być w br. bowiem popularna od niedawna opcja battle royal – tryb online, polegający na walce między internautami, do czasu aż pozostanie jeden zwycięzca lub oddział graczy. Problem w tym, że twórcy „Battlefielda” nie zdążą udostępnić tego trybu na premierę i najprawdopodobniej dodadzą go znacznie później. A to niejedyny kłopot. Znane z poprzednich wersji gry głosowanie graczy na mapy, na których chcą toczyć pojedynki, zostanie zlikwidowane. Zastąpi je automatyczne losowanie.
Nowoczesne kabiny, panoramiczne okna, cena od 79 euro – niemiecki start-up Nox Mobility planuje rewolucję na tor...
Start-up Seecoin wdraża nowatorski system, który pozwoli reklamodawcom wejść w interakcję z odbiorcami. Jego twó...
Firma, która opracowuje systemy AI i drony uderzeniowe, dość niespodziewanie stała się jedną z najcenniejszych u...
Twórca start-upu Jetson One Tomasz Patan wprowadza na rynek kolejną wersję pojazdu, o którym jest już głośno na...
Proces cyfryzacji nabiera tempa także w polskiej gospodarce. Od menedżerów i pracowników będzie wymagał nowych k...
Polski youtuber i przedsiębiorca postanowił, opierając się wyłącznie na sztucznej inteligencji, zbudować od pods...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas