Debiutowanie na nowym rynku właśnie teraz, gdy świat ogarnęła pandemia koronawirusa, mogłoby się wydawać nie najlepszym pomysłem. Ale w przypadku UpStream nie jest to problem. Firma z Estonii, która właśnie ruszyła z działalnością nad Wisłą, może pomóc w walce z wirusem. Przedstawiciele spółki mówią wprost: obecny kryzys mocno nakręca popyt na ich usługi.
CZYTAJ TAKŻE: W walce z wirusem na ratunek przychodzą elektryczne rowery
UpSteam rozwija biznes oparty na mobilnych myjniach samochodowych, działających na wzór Ubera. Martin Kristerson, prezes i założyciel startupu, tłumaczy, że wzrost popytu na usługi na żądanie (on-demand services) jest napędzany obecną sytuacją, w której ludzie zmuszeni są pozostać w domu i zamawiać wszystko, czego potrzebują, za pośrednictwem aplikacji mobilnych. – Zmiana ta miała również pozytywny wpływ na nas – podkreśla.
Obiecujący startup z Estonii świadczy usługi dla posiadaczy samochodów za pomocą mobilnej myjni. Obsługiwana przez przeszkolonych pracowników, myje auta w miejscu ich zaparkowania. – Internet dał nam dostęp do rzeczy, o których wcześniej nie myśleliśmy. Dzięki niemu powstało wiele nowych firm, które dynamicznie zdobywają rynek, dostarczając najbardziej wygodne rozwiązania. Ten fakt odnosi się do każdej branży – mówi Kristerson.
CZYTAJ TAKŻE: Internet jednak nie pomógł, restauracje będą znikać