Ewa Galant, absolwentka Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego i Birkbeck University of London, od ponad dekady związana jest ze światem startupów i nowych technologii. Gdy sześć lat temu zdiagnozowano u niej chorobę Hashimoto (układ odpornościowy atakuje tarczycę), inżynier z wykształcenia zaczęła działać. Wspólnie z Konradem Koniarskim, programistą aplikacji mobilnych z 12-letnim doświadczeniem, który tworzył apki m.in. dla Roche, Samsunga czy Royal Bank of Scotland, założyła Hashionę. Opracowali nowatorską aplikację, która – wspomagana sztuczną inteligencją – ma pomagać pacjentom zmagającym się z hashimoto w polepszeniu jakości życia. „Wirtualna klinika”, jak mówi Galant o tym rozwiązaniu, pozwala użytkownikom śledzić swoje objawy, połączyć się ze specjalistami i otrzymać dostęp do edukacyjnych treści.
CZYTAJ TAKŻE: Polska aplikacja na smartfona ma leczyć bezsenność
Szacuje się, że na chorobę Hashimoto zapada nawet co czwarta Polka. Wedle prognoz do 12 proc. populacji w USA prędzej czy później będzie mieć problemy z tarczycą, a wykorzystywana w chorobach tego narządu lewotyroksyna jest w tym kraju na drugim miejscu na liście najczęściej przepisywanych leków na receptę. – Choć hashimoto dotyka wielu, wciąż niewiele mówi się o tej chorobie. Brakuje rzetelnej wiedzy i dostępu do ekspertów. Choroba potrafi utrudnić życie, chorzy potrzebują wsparcia i konkretnych porad. My oferujemy kompleksowy produkt z zamkniętych obiegiem pomiędzy klinikami, lekarzami i pacjentami – mówi Galant.
Podczas pandemii Hashiona wygrała 10. edycję Reaktora, pojawiła się w kilku prestiżowych międzynarodowych programach akceleracyjnych, m.in. Stanford Rebuild, H+Innovation w Monachium czy na MIT CEE Forum, zdobywając główną nagrodę. Wersja beta apki zebrała ponad 2 tys. użytkowników. Finalny produkt zadebiutował w styczniu br. Aplikacja na Androida jest dostępna po polsku. Szykowane są wersje angielska i niemiecka. Na wiosnę startup Ewy Galant planuje uruchomienie kolejnych, płatnych funkcjonalności.