Klarna ogłosiła właśnie wyniki za 2023 r., w których poinformowała, że co prawda odnotowała piątą z rzędu roczną stratę, ale wyniosła ona ok. 240 mln dol. i była decydowanie mniejsza niż w 2022 r. Wtedy było to niemal 1 mld dol. Założona w 2005 r. Klarna regularnie przynosiła zyski aż do 2019 r., kiedy to rozpoczęła agresywną i kosztowną ekspansję w USA. Firma tnie koszty i zmniejszyła liczbę pracowników do 4201 na koniec 2023 r. z 5441 rok wcześniej.
Klarna wychodzi z dołka
Firma Siemiątkowskiego była jeszcze kilka lat temu najcenniejszą prywatną grupą technologiczną w Europie. Znana jest z rynku płatności odroczonych BNPL - jako pierwsza wprowadziła na taka skalę usługę pozwalającą odsunąć płatność za zakupy internetowe o 30 czy nawet 60 dni. W efekcie przychody Klarny rosły szybko, w miarę rosnącej popularności takiej usługi. W Polsce niedawno operator zawarł partnerstwo z systemem płatności za e-zakupy PayU.
Czytaj więcej
Sebastian Siemiątkowski stworzył giganta w świecie finansów, ale jego start-up Klarna próbę podbo...
O ile jeszcze podczas pandemii spółka rosła jak na drożdżach, to późniejszy wzrost stóp procentowych uderzył w sektor fintech, powodując załamanie wyceny Klarny z 46 mld dol. w czerwcu 2021 r. do 6,7 mld dol. nieco ponad rok później. W Klarnie pojawiły się także napięcia z funduszem Sequoia Capital, największym akcjonariuszem firmy. Jego przedstawiciel Matthew Miller musiał odejść z zarządu.
Czas na giełdę i sztuczną inteligencję
Dyrektor generalny Sebastian Siemiątkowski powiedział w komentarzu do wyników, że pod koniec roku firma podjęła decyzję o inwestycji we wzrost w szczycie sezonu zakupowego i że będzie nadal mądrze inwestować na rzecz wzrostu, ale i skupiać się na efektywności kosztowej. W rozwoju ma pomóc skupienie się na wprowadzaniu sztucznej inteligencji.