Polska w branży finansowania społecznościowego (crowdfunding) wciąż jeszcze raczkuje. Rodzimym serwisom tego typu daleko jeszcze do takich globalnych tuzów, jak Kickstarter czy Indiegogo. Ale nasz lider tego sektora – Zrzutka.pl – daje sygnał, że gonimy bardziej rozwinięte rynki. 4fund.com, zagraniczna wersja Zrzutki, która wystartowała w sierpniu ub.r. i dostępna jest już w całej Unii Europejskiej, rośnie z miesiąca na miesiąc – zarówno w kontekście liczby zarejestrowanych użytkowników, tj. zakładających zagraniczne zbiórki, jak i wartości wpłaconych pieniędzy.
Zrzutka zadowolona z 4fund.com
W ciągu zaledwie pół roku od startu w serwisie zarejestrowało się już blisko 18 tys. internautów, którzy zebrali ponad 800 tys zł. Co miesiąc liczba wpłaconych środków rośnie w tempie dwucyfrowym, a w ostatnich dwóch miesiącach – trzycyfrowym. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy platforma zebrała łącznie przeszło 84 tys. euro, a już w styczniu 2024 r. – niemal 100 tys. Sukces tego swoistego start-upu zaskoczył nawet jego twórców. Średnia wartość wpłaty w serwisie to ponad 220 zł, a więc dwa i pół raza więcej niż na Zrzutce, a ruch w nim jest trzy razy większy, niż zakładano przed startem. Efekt? 4fund potrzebował ledwie sześciu miesięcy, aby osiągnąć wyniki, jakie Zrzutka.pl uzyskała po 30 miesiącach działalności. Krzysztof Ilnicki, wiceprezes Zrzutki, przyznaje: biorąc pod uwagę dane 4fund rozwija się znacznie dynamiczniej niż spółka matka w początkowych etapach swojej działalności.
Czytaj więcej
Już nie tylko amerykańskie czy światowe gwiazdy muzyki, sportu i filmu wspierają różnego rodzaju akcje crowdfundingowe, ale także polscy artyści dostrzegli potencjał drzemiący w zbiórkach internetowych.
– Kwotę 440 tys. zł, czyli ok. 100 tys. euro, zebranych w ciągu jednego miesiąca na platformie Zrzutka po raz pierwszy odnotowaliśmy w czerwcu 2016 r., a to ponad dwa i pół roku po oficjalnym uruchomieniu portalu. W przypadku 4fund.com wystarczyło zaledwie pół roku – wskazuje.
Komu za granicą szczególnie przypadł do gustu nowy serwis crowdfundingowy? Dane nie pozostawiają złudzeń – to Rumuni, Portugalczycy i Polacy. Pod względem liczby rejestracji wyróżniają się również Włosi. Jeśli chodzi o to, komu udaje się zebrać na platformie największe kwoty, to tu już – poza naszymi rodakami – dominują m.in. mieszkańcy Estonii, a także Malty, Francji oraz Szwecji.