Cały ranking 100 najbardziej wpływowych na świecie ludzi w branży AI „Time” podzielił na kilka kategorii. I tak są np. „Liderzy”, wśród których prym wiodą Sundar Pichai, szef Google, Satya Nadella, prezes Microsoftu, a także Sam Altman, założyciel OpenAI czy Jensen Huang, stojący na czele giganta na rynku chipów – Nvidii. Druga grupa to „Innowatorzy” i to właśnie w tym zestawieniu dość niespodziewanie umieszczono naszego rodaka.
Sukces polskiego jednorożca
Mowa o Piotrze Dąbkowskim, współtwórcy ElevenLabs, start-upu, który stał się pierwszym polskim jednorożcem. Wyceniana na grubo ponad 1 mld dol. firma szybko stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych w branży, a kierujący pracami nad tą technologią wcale nie przez przypadek znalazł się w wąskiej grupie największych innowatorów w tej dziedzinie. „Time” Dąbkowskiego zestawia m.in. z Lisą Su, szefową AMD (amerykański gigant w produkcji układów scalonych), Mustafą Suleymanem, guru branży sztucznej inteligencji, kierującym działem AI w Microsoft, czy nie mniej znaną Mirą Murati, zasiadającą w zarządzie OpenAI, gdzie odpowiada za całą technologię generatywnej AI. Co więcej, wiceprezes ElevenLabs znalazł się obok Arthura Menscha, założyciela Mistral AI, francuskiego start-upu, który stał się wizytówką możliwości technologicznych Europy w zakresie AI.
Czytaj więcej
Firma AutonomyNow uruchamia produkcję autorskich systemów sztucznej inteligencji dla branży motoryzacyjnej. Projekt samojezdnych pojazdów rozwija też gliwicki Blees. Nasz kraj staje się coraz bardziej widoczny na europejskiej mapie AI.
Piotr Dąbkowski, wspólnie z Matim Staniszewskim, zbudował zaawansowaną platformę, która jest w stanie sklonować dowolny głos, wykorzystując zaledwie kilkuminutową próbkę audio. Obaj przyjaciele opracowali model, który stał się światowym hitem – potrafi generować szereg realistycznych głosów na podstawie tekstu lub istniejącej już mowy. Można go używać np. do dubbingu, ale również deepfake’ów. Stąd o ElevenLabs w ostatnim czasie było głośno nie tylko w pozytywnym kontekście. Z pewnością możliwości, jakie daje technologia rozwijana przez polski start-up, choć budzą kontrowersję, są imponujące. System jest już w stanie generować płynną mowę w ok. 30 językach. Nic dziwnego, że w ledwie dwa lata od powstania firma Dąbkowskiego przebiła wycenę 1 mld dol.
ElevenLabs chce wykrywać fałszywe treści
W styczniu br. ElevenLabs otrzymał 80 mln dol. finansowania, w tym m.in. od wiodącego w Dolinie Krzemowej funduszu Andreessen Horowitz. Od tego czasu startup nawiązał współpracę z kilkoma dużymi markami, w tym HarperCollins, „Washington Post”, czy właśnie „Time”. Jak pisze ten ostatni magazyn, miejsce w rankingu dla Dąbkowskiego to efekt tego, że technologia start-upu ma „mniejsze opóźnienie i wyższą jakość niż konkurenci”. Co więcej, polska spółka spodziewa się, że jej model wkrótce osiągnie pułap, w którym sztuczna inteligencja będzie nieodróżnialna od człowieka, którego naśladuje. „Time”, nominując ElevenLabs, przyznało, iż stanowi to oczywiste wyzwanie dla bezpieczeństwa, gdyż takie narzędzie może być użyte do złych celów. Dąbkowski zapewnia jednak, że tworzone przez firmę systemy monitorują użytkowanie, by minimalizować takie zagrożenia. Co więcej, ElevenLabs opracowało rozwiązanie, który ma identyfikować, czy jakiś dźwięk został wygenerowany przy użyciu ich modelu. To pozwoli wykrywać fałszywe treści.