Startupy w Polsce sięgają po zewnętrzne finansowanie w ostateczności i często tego żałują po fakcie – wynika z najnowszych badań przeprowadzonych przez WhitePress. Dane udostępnione „Rzeczpospolitej” wskazują, że współpraca takich młodych innowacyjnych firm z funduszami wysokiego ryzyka (venture capital) zupełnie się nie układa. A to może być istotny hamulec w budowie startupowego ekosystemu w naszym kraju.
CZYTAJ TAKŻE: Startupom potrzeba tlenu od dużego biznesu
Oznaki tego niesprzyjającego klimatu zresztą są już widoczne. Jak wynika z analiz funduszy Inovo Venture Partners (IVP) oraz Market One Capital (MOC), rynek inwestycji w startupy w Polsce mocno pikuje. W ub.r. spadek wyniósł aż 45 proc.
Pieniądze to nie wszystko
Inwestorzy potrzebni są startupom jak powietrze. Świadczy o tym choćby to, że – według badania WhitePress – aż 61 proc. startupów w Polsce, które pozyskały finansowanie, przyznało się do aktywnego poszukiwania inwestycji. Jednak co trzeci z nich twierdzi, że zrobił to z konieczności. – W życiu startupu zdarzają się momenty, gdy przedsiębiorca dochodzi do przysłowiowej ściany, bo proces przygotowania do monetyzacji wymaga dużych nakładów związanych z inwestycją w rozwój produktu. Wtedy pomoc inwestora staje się niezbędna – mówi Paweł Strykowski, szef WhitePress. I dodaje, że inwestycje nie zawsze okazują się z perspektywy czasu dobrymi decyzjami.