Zamknięcie większości sklepów stacjonarnych poza spożywczymi spowodowało, że ruch handlowy w dużej części przeniósł się do internetu. Widać to choćby po ogromnych zwyżkach sprzedaży online w sklepach odzieżowych czy z elektroniką. Tym ostatnim sprzyja fakt, że ok. 30 proc. Polaków pracuje teraz zdalnie, online uczą się też uczniowie. Powoduje to eksplozję sprzedaży produktów z wielu kategorii.
– Największe zainteresowanie widać nadal w przypadku sprzętu potrzebnego do nauki i pracy w domu, takiego jak laptopy, drukarki, monitory, sprzęt do wideokonferencji – kamerki i zestawy słuchawkowe oraz akcesoria. Odnotowujemy również wzmożone zakupy chłodziarek, zamrażarek, urządzeń małego AGD – mówi Wioletta Batóg, rzecznik MediaMarktSaturn. – Na wysokim poziomie utrzymuje się sprzedaż sprzętu gamingowego i gier. W ostatnich dniach rośnie sprzedaż produktów do higieny osobistej. Sprzedaż online wzrosła w ostatnich tygodniach kilkakrotnie, przy czym tę tendencję znacząco przewyższają takie kategorie jak hardware, chłodnictwo, małe AGD – dodaje.
CZYTAJ TAKŻE: Pandemia paliwem dla e-sklepów. Kto zyskuje najbardziej?
Tak duży wzrost zainteresowania czasami oznacza braki w asortymencie, jak również wzrost cen. Na przykład internetowa kamerka Logitech HP Pro C920 jeszcze w połowie marca kosztowała 249 zł, teraz już 450 zł. Inny model tego samego producenta, C930E, zdrożał z 350 zł do niemal 800 zł. Nawet najprostsze modele nie uniknęły zwyżek cenowych. Chociaż niektóre firmy oferują kilkunastoprocentowe promocje w tym momencie, to i tak ceny takich urządzeń pozostają wyższe nawet dwukrotnie.
Wzrost sprzedaży widać też w kategoriach związanych z pielęgnacją i urodą. Według badania dla sieci RTV Euro AGD z końca lutego 37 proc. osób regularnie wykonuje zabiegi pielęgnacyjne na twarz i ciało w domu, a 75 proc. przynajmniej od czasu do czasu. Z kolei niemal 40 proc. osób korzysta z profesjonalnych salonów kosmetycznych, z czego 70 proc. co najmniej raz w miesiącu.