Zaledwie 13 tys. biletów za niecałe 240 tys. zł sprzedały kina w Polsce w ostatni weekend – wynika z danych Boxoffice.pl, dostęp do których uzyskała „Rzeczpospolita”. Było odtwarzanych 35 filmów, a taki rezultat potrafi w takim czasie uzyskać mocno przeciętna produkcja. Był to pierwszy weekend od zamknięcia kin w Polsce, gdy działały multipleksy: dziesięć kin Multikina i sześć Cinema 3D należące do jednej grupy. Wcześniej, jak pisaliśmy, ruszyła sieć Nove Kino i mniejsze studyjne.

CZYTAJ TAKŻE: Rusza wyścig kin o wyposzczonego widza. Jakie filmy zobaczymy

Mimo na razie pustych widowni szefowie multipleksów nie przekładają już terminów pełnego startu. To 3 lipca. Branża szykuje się do wspólnej kampanii promocyjnej, mającej przypomnieć widzom o jej istnieniu.

– Jesteśmy gotowi na wyzwania, które stoją przed nami, żeby wrócić do czasów sprzed pandemii, a później znowu ustanawiać rekordy frekwencyjne – mówi Paweł Świst, prezes Multikina. – Patrzymy z optymizmem na nowy weekend, kiedy na ekranach zagości premierowo film „Tylko sprawiedliwość” i odbędą się przedpremierowe pokazy „Zdrajcy” i dramatu „Coś się kończy, coś zaczyna”.