Warszawska firma Higo Sense chce zawojować rynek telemedycyny. Spółka kierowana przez Łukasza Krasnopolskiego opracowała specjalne podręczne urządzenie, które – dzięki wymiennym modułom znajdującym się w zestawie – może być otoskopem, termometrem, stetoskopem, kamerą obrazowania gardła i dermatoskopem w jednym. Ale startup nie chce się koncentrować tylko na sprzęcie, ale również na oprogramowaniu i ekosystemie obsługi pacjenta. W efekcie dzięki urządzeniu Higo samemu będzie można zbadać chorą osobę, a wyniki przesłać do medyka. Diagnozę, plan leczenia i e-receptę dostaniemy od lekarza zdalnie z pomocą dedykowanej aplikacji mobilnej. I to nawet w ciągu godziny.
Pandemia pomogła
Opracowany przez warszawski startup system telemedyczny Higo dzięki hardware’owi umożliwia przeprowadzenie samodzielnego badania, a oprogramowanie pozwala na przeprowadzenie interaktywnego wywiadu lekarskiego. W efekcie, bez obecności specjalisty, można – nie wychodząc z domu – zbadać gardło, ucho, osłuchać płuca, serce, brzuch, a jeśli potrzeba, to nagrać kaszel, zbadać skórę czy zmierzyć temperaturę. Na tej podstawie oraz dodatkowych pytań od lekarza stawiana jest diagnoza.
CZYTAJ TAKŻE: Polskie startupy na wojnie z koronawirusem
W praktyce rozwiązanie od Higo Sense będzie można sprawdzić już w ciągu najbliższych tygodni. Innowacyjna spółka premierę swojego urządzenia zaplanowała na koniec I kwartału 2021 r. Ale nie zamierza się skupiać tylko na rodzimym rynku. Firma szykuje ekspansję na terenie Unii Europejskiej (ma już otwarte do niej drzwi dzięki uzyskaniu certyfikatu CE na zgodność z wymaganiami dyrektywy 93/42/EWG dotyczącej wyrobów medycznych dla wyrobów klasy IIa). Trwają również prace nad rozszerzeniem rynku zbytu o Amerykę Południową oraz Bliski Wschód.
Do dziś Higo Sense uzyskało dotacje na badania i rozwój projektu w wysokości prawie 30 mln zł. Firma, wspierana przez fundusze i aniołów biznesu, liczy, że dzięki pandemii zainteresowanie inwestorów rozwiązaniami telemedycznymi znacząco wzrośnie.