Postęp jest więc ogromny – mówi Mariusz Chochołek, prezes T-Systems Polska, odpowiedzialny również za rynek największych klientów biznesowych w T-Mobile Polska.

 

Jakie nadzieje pokłada T-Mobile w chmurze? Jak chce ją rozwijać w Polsce?

Dla mnie chmura to przede wszystkim świat możliwości, budowany za pomocą platformy obliczeniowej. Z perspektywy T-Mobile jest to szczególnie istotne, ponieważ jesteśmy w coraz większym stopniu operatorem danych, a nie tylko firmą telekomunikacyjną. By efektywnie realizować naszą misję potrzebujemy szybko te informacje przetwarzać. Dwa lata temu przeprowadziliśmy prawdziwą rewolucję agile’ową w całej naszej organizacji by zbliżyć zespoły biznesowe i techniczne, a także zwiększyć efektywność realizacji projektów, które przynoszą nam i naszym klientom korzyści biznesowe. Transformujemy całą naszą architekturę IT w oparciu o mikroserwisy, dzięki czemu możemy efektywniej realizować projekty i wdrażać usługi, a także lepiej dostosowywać się do potrzeb klientów i reagować na zmiany. Cały ten proces opierał się na szybszym przetwarzaniu danych, w którym bardzo pomogły nam rozwiązania chmurowe. Przykładem projektu, z którego jesteśmy szczególnie dumni, jest wdrożenie platformy Salesforce we wszystkich krajach grupy Deutsche Telekom w Europie w rekordowym czasie dziewięciu miesięcy. Teraz to narzędzie, które opiera się na działaniu chmury hybrydowej jest doskonałym rozwiązaniem wspierającym pracę naszych pracowników. Czas wdrożenia tego projektu pokazuje jak szybko można dokonać transformacji dzięki rozwiązaniom chmurowym. W identycznym modelu wspieramy naszych klientów w rozwoju ich przedsiębiorstw.  

Na czym polega synergia T-Mobile i T-Systems w rozwiązaniach chmurowych?

Po stronie T-Mobile mamy zasoby, takie jak centra przetwarzania danych czy standardowe platformy IT, zaś T-Systems to zespół inżynierski, który zajmuje się migracją danych i aplikacji do chmury. Łącząc infrastrukturę T-Mobile w dziedzinie chmury prywatnej z kompetencjami technologicznymi, inżynierskimi i ekspertyzą T-Systems w zakresie chmury hybrydowej, prywatnej i publicznej, możemy oferować klientom kompleksowe rozwiązania - od analizy po migrację i wdrożenie, w zakresie wszelkich dostępnych platform przetwarzania danych.

Czego obecnie oczekują klienci?

Najczęściej klienci oczekują elastyczności, optymalizacji kosztów i szybkości działania. Trzeba jednak podkreślić, że każdy klient ma własne cele biznesowe powiązane z transformacją cyfrową, czy dostosowania się do zmieniającego się otoczenia biznesowego lub wymagań klientów. Dla małych firm wyzwaniem może być na przykład to, że serwer stoi w klimatyzowanym pokoju, ale nie jest to dedykowana przestrzeń techniczna. Wtedy najczęściej oferujemy usługę kolokacji (fizycznego przeniesienia urządzeń IT do serwerowni T-Mobile). Średnie firmy są bardziej zainteresowane chmurą współdzieloną z innymi Klientami T-Mobile czyli wirtualnym centrum danych  z ofertą Kubernetes czyli konteneryzacją aplikacji, które umożliwia szybkie uruchamianie i rozwijanie nowych funkcjonalności, a co za tym idzie – łatwiejsze skalowanie biznesu. Największe firmy decydują się na usługę dedykowanej, hostowanej chmury prywatnej – czyli rozwiązania szytego na miarę, z którego klienci korzystają wtedy, gdy potrzebują naprawdę dużych mocy obliczeniowych. Mówimy tu na przykład o największych aplikacjach ERP, CRM w firmach ubezpieczeniowych, bankach czy e-commerce.

To jest świat chmury hybrydowej dostarczanej przez T-Systems i T-Mobile, ale warto również wspomnieć o chmurze publicznej takich jak na przykład AWS, Microsoft Azure czy Google Data Center. My efektywnie łączymy te dwa światy. W sytuacji, w której dana firma potrzebuje przetwarzania w chmurze publicznej dla całości lub części zasobów aplikacyjnych, jesteśmy w stanie efektywnie połączyć chmurę publiczną z chmurą prywatną, przeprowadzając krok po kroku cały proces.

Kim są chmurowi klienci T-Mobile?

Wśród naszych klientów mamy firmy każdej wielkości i niemal z każdego sektora gospodarki. Są to największe firmy sektora bankowo-ubezpieczeniowego, cała gama firm, które potrzebują mocy obliczeniowej by efektywniej kontaktować się z klientami poprzez platformy e-commerce, ale także małe i średnie firmy, które decydują się na migrację do naszych zasobów data center. Będą to również wszystkie firmy, które potrzebują elastyczności i zwinności. Mamy przykłady startupów, które dokonały migracji z chmury publicznej do naszego centrum przetwarzania danych, dzięki temu, że dołożyliśmy tam funkcję konteneryzacji. Dla małych firm, dla których kontrola kosztów jest trudniejsza w chmurze publicznej, to argument za zmianą i naszymi usługami.

Jak szybko rozwija się chmura w Polsce? Czy nie jest to rozwój trochę rozczarowujący?

Nie mogę się zgodzić z taką tezą. Wzrost płatnych usług chmurowych w Polsce w 2020 roku wyniósł 7 proc w stosunku do roku poprzedniego. Obecnie co czwarta firma decyduje się płacić za usługi chmurowe, a jeszcze dwa lata wcześniej było to zaledwie 11 proc. Postęp jest więc ogromny. 60 proc. dużych firm, zatrudniających ponad 250 osób, korzysta z jakiejś formy chmury obliczeniowej. Daleko nam do średniej europejskiej, ale na pewno nie można powiedzieć, że jesteśmy w ogonie europejskiego peletonu.

Tak naprawdę najważniejsze jest jednak to, co robimy z tymi mocami obliczeniowymi. Bo tu nie chodzi tylko o transformację infrastruktury, ale przede wszystkim o modernizację aplikacji, a tu tempo jest imponujące. Można powiedzieć, że konieczność odnalezienia się w czasie pandemii i „nowej rzeczywistości”, odbudowa gospodarki to nowy napęd dla chmury, która według mnie będzie rozwijać się jeszcze w większym tempie.

Czy polskie firmy doceniają znaczenie chmury dla swojego biznesu? Czy potrzebna jest edukacja?

Edukacja jest ważna zawsze, ale wydaje mi się, że ten najważniejszy etap już za nami. Na przestrzeni ostatnich 4-5 lat widzimy dużą zmianę, także mentalności, zwłaszcza w odniesieniu do tych największych firm. Są pragmatyczne, patrzą przez pryzmat korzyści. Według mnie tym, co do tej pory hamowało szybki rozwój chmury, była kwestia kosztów. Jeszcze kilka lat temu koszt infrastruktury on premise był często niższy niż tej, którą pozyskuje się w modelu opex-owym. Dziś widzimy wyraźnie, że w tej podstawowej warstwie infrastruktury chmura prywatna czy publiczna są po prostu tańsze. Po drugie, to docenienie wynika z tego, na ile dzięki chmurze firmy są w stanie realizować cele biznesowe. Pandemia pokazała, jak ważna jest chmura w przypadku, np. firm handlowych, które nagle musiały rozwinąć swoją działalność na sprzedaż online. Bez chmury, jej elastyczności i szybkości wdrażania aplikacji, część firm nie poradziłaby sobie z tym wyzwaniem, podobnie z błyskawicznym przejściem na hybrydowy lub całkowicie zdalny model pracy.

Kluczem do tej rewolucji była zmiana w zakresie decyzyjności. 3-4 lata temu model pracy zdalnej był trudny do zrealizowania nie ze względu na ograniczenia technologii, ale procesy decyzyjne. Uznawano, że dane najlepiej przechowywać u siebie. W okresie pandemii firmy musiały błyskawicznie zmienić to podejście, czasem nawet w ciągu kilku dni przenieść swoje środowisko IT na model, w którym pracownik będzie miał dostęp do wybranych aplikacji z dowolnego miejsca na świecie.

Wspomniał Pan o dużych korzyściach, ale jakie są wyzwania dla firm?

Zawsze trzeba zacząć od oceny, na ile krytyczne z punktu widzenia biznesu jest posiadanie przez firmę własnej infrastruktury i dostępność zasobów, a także co jest po prostu bardziej efektywne kosztowo. W T-Mobile mamy narzędzia, które pozwalają zmigrować aplikację do chmury za pomocą ściśle opisanego procesu. Oferujemy usługę audytu, która pomaga określić, jakie aplikacje i w jakim zakresie nadają się do migracji do chmury publicznej, bądź prywatnej i jakie byłyby koszty związane z refaktoringiem tych aplikacji systemu. Z pewnością są firmy, dla których przejście do chmury może nie być opłacalne – ale, żeby to wiedzieć konieczna jest taka analiza, porównanie kosztów, wszystkich „za” i „przeciw”. Na koniec, istotne jest to jak z infrastruktury będziemy korzystali na co dzień i czy mamy kontrolę kosztów. I tu mamy też dedykowane aplikacje, które pozwalają klientom na taką kontrolę.

Czym się różni realizacja usług chmurowych u operatora telekomunikacyjnego od innego dostawcy tego typu rozwiązań?

Przede wszystkim my dostarczamy rozwiązanie, które obejmuje również część sieciową. Tak więc, jeśli firma potrzebuje dedykowanego dostępu do swoich zasobów, to otrzyma od nas w pakiecie również obszar związany z dostępem do sieci. A w sytuacji, w której analiza wykaże, że dostęp do chmury publicznej poprzez zasoby internetowe nie jest optymalny, zapewniamy klientowi dedykowany dostęp do chmury publicznej. Taką ofertę w zakresie sieci transmisji danych nazywamy w T-Mobile „Cloud on Edge”. Możemy również zapewnić dostęp do aplikacji takich jak na przykład SAP i Salesforce, a także zaoferować kompleksowe usługi cyberbezpieczeństwa wraz z ochroną 24/7 przez nasz zespół Security Operations Center.

Warto podkreślić również to, że dysponujemy powierzchnią data center przekraczającą 21 tys. m kw., a już w najbliższych tygodniach uruchomimy w Warszawie jeden z najbardziej nowoczesnych obiektów przetwarzania danych o powierzchni 4,4 tys. m kw. W naszych centrach przetwarzania danych pracują setki ekspertów, którzy dzięki naszej własnej infrastrukturze są w stanie zapewnić skalę, osiągalną tylko w branży telekomunikacyjnej i bankowej. Umiejętność zarządzania tą wiedzą i przekazania jej klientom jest tym co nas wyróżnia jako dostawcę chmury, będącego jednocześnie operatorem telekomunikacyjnym.

Artykuł powstał we współpracy z T-Mobile Polska S.A.