Materiał sponsorowany przez Siemens Polska
Na jakim etapie jest cyfryzacja polskiego przemysłu? Które branże już z niej korzystają, a które muszą nadrabiać dystans? Z czego wynikają te różnice? Jakie warunki muszą zostać spełnione, aby transformacja przyspieszyła? Czy potrzebne jest systemowe podejście do tego tematu? A wreszcie, od czego zacząć proces cyfryzacji w firmach, które etapy są najtrudniejsze i zajmują najwięcej czasu?
Te zagadnienia stały się osią debaty „Cyfryzacja polskiego przemysłu – szybki wzrost czy proces rodzący się w bólach?”, która odbyła się w redakcji „Rzeczpospolitej”.
Ważna specyfika danego biznesu
Łukasz Otta, dyrektor ds. transformacji cyfrowej w Siemens Polska, przedstawił najbardziej aktualny obraz cyfryzacji polskiego przemysłu. Firma corocznie przygotowuje autorskie badanie Digi Index, które określa mianem „barometru polskiej gospodarki”. Obrazuje ono stan cyfryzacji skupiając się na czterech branżach: motoryzacyjnej, spożywczej, chemii i farmacji oraz maszynowej. Analiza dotyczy średnich i dużych firm prowadzących swoją działalność w Polsce.
– Badanie Digi Index pokazuje, że najwyższy stopień cyfryzacji obserwujemy w branży automotive, czyli tam, gdzie duże koncerny od dawna działają w sposób uporządkowany, kompatybilny z międzynarodowymi standardami. Po drugiej stronie znajduje się przemysł spożywczy, gdzie wciąż występują tradycyjne rozwiązania produkcyjne związane z danym regionem – firmy te w DNA swojej działalności nie mają transformacji cyfrowej czy zaawansowanych rozwiązań technologicznych – powiedział Łukasz Otta.