Czarny Piątek: mniej promocji i zakupy mogą nie dotrzeć na czas

Popularny Black Friday, czyli Czarny Piątek, to również je poprzedzające i następujące po nim dni pełne rabatów i akcji promocyjnych. W Polsce to święto handlu przyjęło się nad wyraz dobrze, ale dotykają je globalne problemy z łańcuchami dostaw.

Publikacja: 25.11.2021 12:53

Czarny piątek ma być dopalaczem dla handlu

Czarny piątek ma być dopalaczem dla handlu

Foto: Bloomberg

Ze statystyk firmy Stocard wynika, że zainteresowanie Polaków zakupami wzrasta w tym okresie wyraźnie rośnie. A w pewnych branżach szczególnie.

Jak wskazuje Katarzyna Zborowska-Germann, head of retail sales CEE w Stocard, w przypadku sklepów z elektroniką użytkową jest dziesięciokrotnie wyższe.

Polacy w czasie okresu, który przyjęto już określać jako Black Week, kupują impulsywnie, skuszeni obniżkami. - Odnotowujemy nawet 30-proc. wzrost transakcji - mówi Adam Miziołek, country manager Twisto w Polsce.

W ojczyźnie Black Friday, czyli USA, skala tego święta jest znacznie większa niż w Polsce. Według Statista w br. niemal 108 mln Amerykanów planuje zrobić zakupy w Czarny Piątek, a szacowane wydatki online tego dnia mogą wynieść nawet 10,4 mld dol. Z kolei w trakcie tegorocznego Black Weekendu w Wlk. Brytanii konsumenci mają wydać – wedle szacunków – łącznie 9,42 mld funtów.

Czytaj więcej

Polacy wprowadzają samozasilające się cyfrowe etykiety cenowe

- Wszystko wskazuje na to, że najprawdopodobniej będzie to jednak nieco inny Czarny Piątek niż dotąd. Na tegoroczne wyprzedaże będzie miała wpływ nie tylko pandemia, lecz także problemy związane z załamującym się łańcuchem dostaw. Coraz głośniej mówi się o problemach z dostawami z Chin, kolejkach w portach, a tym samym wydłużeniu czasu dostaw i wzrastających kosztów transportu. Najprawdopodobniej nie wszystkie rzeczy dotrą na czas, a świąteczne zakupy będą wiązały się z wyższymi cenami i ograniczonym wyborem – wyjaśnia Adam Miziołek.

W przypadku sprzętów elektronicznych atrakcyjnych promocji jest znacznie mniej niż we wcześniejszych latach. Powód? Kryzys związany z produkcją układów scalonych. – Ich dostępność jest coraz gorsza, więc można spodziewać się braków różnych sprzętów, a tym samym wyższych cen – zaznacza country manager Twisto.

Ciekawie wygląda natomiast to, jak robimy zakupy na Black Friday. Okazuje się, że aż 65 proc. z nad transakcji dokonuje na smartfonie. Polacy kupują na stronach i w aplikacjach mobilnych (36 proc.) lub tylko w aplikacjach (20 proc.). Nieliczni robią zakupy wyłącznie na stronach (9 proc.). Wyniki badania Mobience pokazują, iż 74 proc. osób korzystających z telefonu lub tabletu z systemem Android ma zainstalowaną na swoim urządzeniu przynajmniej jedną aplikację zakupową. Analizy firmy Spicy Mobile dowodzą, że grupą wiekową, która najczęściej kupuje na w wersji „mobile”, są użytkownicy w wieku 25-34 lata. Wśród nich jedynie co piąty (19 proc.) nigdy nie kupił nic na telefonie komórkowym.

Ze statystyk firmy Stocard wynika, że zainteresowanie Polaków zakupami wzrasta w tym okresie wyraźnie rośnie. A w pewnych branżach szczególnie.

Jak wskazuje Katarzyna Zborowska-Germann, head of retail sales CEE w Stocard, w przypadku sklepów z elektroniką użytkową jest dziesięciokrotnie wyższe.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
E-Commerce
Klapa dostawczych robotów. Giganci wierzyli, że to przyszłość e-handlu
E-Commerce
Rewolucja w opakowaniach. Ekologiczne i same się naprawią
E-Commerce
Mimo inflacji na te produkty Polacy chcą zwiększyć wydatki
E-Commerce
Awatar i wirtualna przymierzalnia. Tym nas kusi e-commerce