Porównywarki skarżą się w Brukseli na Google’a

41 europejskich porównywarek cen z 21 państw, w tym kilka polskich jak Ceneo czy Skąpiec, napisało list do komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager, skarżąc się na praktyki rynkowe Google.

Publikacja: 28.11.2019 13:23

Margrethe Vestager

Margrethe Vestager

Foto: Wikimedia Commons, Creative Commons Attribution 2.0 Generic license

Datowany na 28 listopada 2019 r. list trafił do komisarz Margrethe Vestager, która od lat jest jednym z symboli walki z potęgą amerykańskich firm internetowych. Serwisy takie jak agregatory zakupowe czy porównywarki cen wprost zarzucają Google’owi ciągłe nadużywanie siły rynkowej, co szkodzi konsumentom i firmom cyfrowym w całej Europie. „Porównywanie cen i usługi zakupowe wymagają zdecydowanych działań przeciwko niezgodności praktyk Google’a z decyzją Komisji Europejskiej” – czytamy w liście.

CZYTAJ TAKŻE: Gigantyczna kara dla Google`a

Pod listem podpisali się szefowie także polskich serwisów, jak Ceneo, Skapiec czy Domodi. – Nasz list zawiera skargę na Google’a. Z naszych obserwacji na polskim rynku jasno wynika, że Google pomimo nałożonej kary nie stosuje się do zaleceń nałożonych przez Komisję Europejską i nadal stosuje praktyki monopolistyczne wobec porównywarek internetowych. Po dwóch latach od ukarania amerykańskiej firmy przez KE jesteśmy zgodni jako branża, że Google nie wywiązuje się z zaleceń, lecz jedynie pozoruje ich realizację – mówi Marcin Łachajczyk, dyrektor generalny Ceneo.pl. – W liście, który podpisało po raz pierwszy łącznie 41 porównywarek cen z Europy, wskazaliśmy jednoznacznie, na czym te praktyki polegają. Naszym celem nie jest walka z samym Google’em, jednak oczekujemy, że firma będzie respektować zalecenia Komisji Europejskiej i zaprzestanie nadużywania swojej monopolistycznej pozycji – dodaje.

Google dostał od Brukseli w ostatnich latach trzy wielkie kary. Tegoroczne to 1,5 mld euro za ograniczanie konkurencji w reklamie internetowej oraz 5 mld euro z 2018 r. za nadużywanie pozycji dominującej na rynku mobilnym z systemem Android. 2,4 mld euro z 2017 r. za ograniczanie konkurencji, jeśli chodzi o porównywarki cen. – Google nadużywał swojej pozycji jako dominującej wyszukiwarki na rynku wyszukiwarek, promując w wynikach wyszukiwania własną porównywarkę cenową i obniżając pozycję propozycji konkurentów – mówiła wówczas komisarz UE ds. konkurencji Margrethe Vestager.

CZYTAJ TAKŻE: Wydawcy w Europie oburzeni zignorowaniem ich praw przez Google

Ostatnia kara oraz postępowanie wokół niej ma kontynuację w postaci wspomnianego listu. Firmy twierdzą, że Google mimo kary nie zmienił swoich praktyk: nadal bardzo mocno ogranicza możliwości funkcjonowania porównywarek i wyraźnie promuje w wynikach wyszukiwania wyniki pochodzące ze swoich serwisów czy usług. Mówiąc obrazowo: gdy klient wpisze w wyszukiwarkę nazwę produktu, to dopiero na dalszych pozycjach zobaczy wyniki serwisów innych niż Google, a nawet może do nich wcale nie dotrzeć.

Google zaspokaja obecnie w Europie ponad 95 proc. zapotrzebowania konsumentów na informacje porównawcze o cenach produktów na zakupach internetowych

Autorzy listu piszą, że Google zaspokaja obecnie w Europie ponad 95 proc. zapotrzebowania konsumentów na informacje porównawcze o cenach produktów na zakupach internetowych. Czyli sytuacja mimo działań KE nic a nic się nie zmieniła.

– Mechanizmy, które wprowadziliśmy do usługi Zakupy Google’a w odpowiedzi na uwagi Komisji Europejskiej, uwzględniają obecnie 600 porównywarek cenowych i dają pozytywne efekty – mówi Adam Malczak z biura prasowego Google’a. – Obecnie ponad 28 tys. sprzedawców w Europie wykorzystuje reklamy w usłudze Zakupy za pośrednictwem tych niezależnych porównywarek, co zwiększa możliwości wyboru tak dla klientów, jak i sprzedawców – dodaje.

CZYTAJ TAKŻE: Google rozpoczyna bitwę o rynek gier. Atak z chmury

Podpisane pod listem firmy podkreślają, że jako małe i średnie przedsiębiorstwa zatrudniają tysiące wysoko wykwalifikowanych, doświadczonych pracowników i są w efekcie ważnymi uczestnikami fundamentu gospodarki cyfrowej UE. Piszą też, że dziesięć lat po pierwszych formalnych skargach z branży i dwa lata po decyzji Komisji Europejskiej w sprawie praktyk Google’a podczas e-zakupów nadal nie udało się przywrócić skutecznej konkurencji na krajowych rynkach. Dlatego firmy podpisane pod listem uważają, że skuteczne wyegzekwowanie decyzji powinno być priorytetem nowej Komisji, a brak działań oznaczać będzie koniec konkurencji na rynku.

Datowany na 28 listopada 2019 r. list trafił do komisarz Margrethe Vestager, która od lat jest jednym z symboli walki z potęgą amerykańskich firm internetowych. Serwisy takie jak agregatory zakupowe czy porównywarki cen wprost zarzucają Google’owi ciągłe nadużywanie siły rynkowej, co szkodzi konsumentom i firmom cyfrowym w całej Europie. „Porównywanie cen i usługi zakupowe wymagają zdecydowanych działań przeciwko niezgodności praktyk Google’a z decyzją Komisji Europejskiej” – czytamy w liście.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Globalne Interesy
Ustawa antytiktokowa stała się ciałem. Chiński koncern wzywa Amerykanów
Globalne Interesy
Niemiecki robot ma być jak dobry chrześcijanin. Zaskakujące przepisy za Odrą
Globalne Interesy
Mark Zuckerberg rzuca wyzwanie ChatGPT. „Wstrząśnie światem sztucznej inteligencji”
Globalne Interesy
Amerykański koncern zwalnia pracowników. Protestowali przeciw kontraktowi z Izraelem
Globalne Interesy
Zagadkowa inwestycja Microsoftu w arabską sztuczną inteligencję. Porzucone Chiny