Francuzi jako pierwsi mieli dość unikania podatków przez technologicznych gigantów. Kraj uchwalił daninę cyfrową już dawno, pod presją karnych ceł w USA zawiesił ją do stycznia 2021 r., ale już rozpoczął naliczanie. To 3 proc. od generowanych we Francji przychodów firm z sektora cyfrowego, o ile ich globalne przychody to ponad 750 mln euro i 25 mln euro we Francji.
Od lat rozmowy o wypracowaniu takiego rozwiązania trwają w OECD, ale nie przyniosły żadnych konkretów, stąd decyzja Francji. Polska także miała swój projekt, ale trafił do kosza pod presją Amerykanów, a na nowy się nie zanosi.
MF ciągle tylko czeka
– Ministerstwo Finansów bierze aktywny udział w dyskusjach odbywających się na forum unijnym oraz na forum OECD w sprawie opodatkowania gospodarki cyfrowej. Kompleksowe rozwiązania na poziomie międzynarodowym lub europejskim mają największe szanse na skuteczne uregulowanie kwestii opodatkowania gospodarki cyfrowej – wyjaśnia „Rzeczpospolitej” wydział prasowy Ministerstwa Finansów. Z danych resortu wynika, że w 2019 r. Google zapłacił 13,6 mln zł podatku CIT, a Facebook jedynie 4,2 mln zł. Spółka Amazon Fulfillment Polska z kolei 28,9 mln zł.
CZYTAJ TAKŻE: Francja ma dość. Nakłada podatek cyfrowy na techno-gigantów
Inne kraje już nie czekają na globalne porozumienie, nawet tacy sojusznicy USA jak Wielka Brytania, która zacznie pobierać podatek od kwietnia. Projekty wprowadzenia takich danin powstały już we Włoszech, Hiszpanii i Austrii. Także Czesi chcą je opracować w tym roku i ustalić na poziomie 5 proc. Co więcej, chodzi nie tylko o państwa europejskie, własne projekty przygotowują też Brazylia, Indie czy Indonezja.