Do niedawna Flickr oferował każdemu użytkownikowi do 1 TB darmowej przestrzeni do przechowywania zdjęć. Jednak wbrew oczekiwaniom twórców serwisu nie stał się ona internetową galerią sztuki, a miejscem do przechowywania niezliczonych zdjęć. Zaczął tez przegrywać z Instagramem, który stał się najpopularniejszym miejscem do prezentacji zdjęć dla większości internautów. Poza tym SA takie usługi jak Dropbox, OneDrive czy Zdjęcia Google, które są popularniejsze od Flickr.
Flickr zaczął przegrywać z Instagramem, który stał się najpopularniejszym miejscem do prezentacji zdjęć dla większości internautów
Przechowywanie tak dużej ilości pików okazało się zbyt kosztowne – pisze BBC.
Nowy właściciel Flickra, firma SmugMug postanowiła więc ograniczyć użytkownikom miejsce i dał im 3 miesiące na „posprzątanie” konta, tak by pozostało na nim do tysiąca zdjęć. Według serwisu 97 proc. użytkowników mieści się już teraz w tym limicie. Reszta może albo pobrać i skasować nadmiar zdjęć, albo wykupić płatny abonament i zachować całe archiwum w nienaruszonym stanie.
Za płatny dostęp Flickr Pro trzeba zapłacić 5,99 euro za miesiąc. Jeśli jednak zdecydujemy się na opłacenie z góry całego roku to wyjdzie 4,49 euro za miesiąc. Abonament to nie tylko nieograniczone miejsce do przechowywania zdjęci i filmów, ale także brak reklam, zaawansowane statystyki, obsługa aplikacji do automatycznych kopii zapasowych oraz zniżki przy zakupie usług od Adobe, Blurb, SmugMug i Priime.