Jednym z założeń nowych regulacji jest zrównanie przewoźników, takich jak Uber czy Bolt, z taksówkami. Kierowcy muszą posiadać licencję taxi i oznakowany pojazd. Ale na tym nie koniec. Wprowadzono bowiem możliwość rozliczania przejazdów za pomocą aplikacji mobilnej, podłączonej do tzw. kasy wirtualnej.
Problem w tym, że dotąd nie było certyfikowanych rozwiązań tego typu, rozliczanie kursów zamawianych przez aplikację, bez taksometru i fizycznej kasy fiskalnej, byłoby więc niemożliwe. Na miesiąc przed wejściem Lex Uber w życie pojawiają się pierwsze rozwiązania. Dostawcy rozwiązań fiskalnych pracowali nad nimi od miesięcy. Uber ogłosił dziś, że testuje właśnie system rozwijany wspólnie z firmą Elzab. Platforma łącząca pasażerów z kierowcami podaje, że pasażerowie z góry znają kwotę, którą będą musieli zapłacić za przejazd, lecz także po każdym kursie otrzymają rachunek w formie elektronicznej, na podany wcześniej adres email. Co więcej, wchodząc na swoje konto w aplikacji mogą pobrać fakturę z każdego kursu.
Przy swojej wirtualnej kasie Uber i Elzab konsultują rozwiązanie z Ministerstwem Finansów oraz Głównym Urzędem Miar, który certyfikuje takie systemy. – Projekt kasy wirtualnej dla przewoźników, nad którym współpracowaliśmy przez ostatnie miesiące z firmą Uber, to bez wątpienia innowacyjne rozwiązanie nie tylko w skali kraju, ale także na tle innych państw w Europie. Na rozwiązanie e-fiskalizacyjne czeka cała branża przewozowa – komentuje Jan Siwy, dyrektor działu badawczo-rozwojowego Elzabu.
Uber i Elzab spodziewają się certyfikacji systemu w najbliższych tygodniach. – Jesteśmy bliżej zapewnienia trwałego i certyfikowanego rozwiązania e-fiskalizacyjnego. Testy w rzeczywistych warunkach pomogą nam wykluczyć ewentualne problemy – dodaje Michał Konowrocki, dyrektor zarządzający w Uber Polska.