Przedstawiciele władz USA informują rządy państw sojuszniczych oraz działających w tych krajach szefów firm telekomunikacyjnych o czynnikach ryzyka związanych z korzystaniem z urządzeń tej firmy. Jak pisał dziennik „Wall Street Journal”, Amerykanie obawiają się, że urządzenia Huawei wykorzystywane w sieciach telekomunikacyjnych mogą służyć działalności szpiegowskiej. Ich obawy szczególnie dotyczą wykorzystywania tych urządzeń w państwach, w których znajdują się amerykańskie bazy wojskowe, m.in. w Niemczech, Włoszech i Japonii. Administracja Trumpa nie jest jednak w tych obawach odosobniona. Zastrzeżenia co do urządzeń Huawei w kontekście cyberbezpieczeństwa mają również służby specjalne m.in. w Wielkiej Brytanii, w Australii i Kanadzie. W tej ostatnie zatrzymano nawet wiceprezes Meng Wanzhou, córkę założyciela Huawei Rena Zhengfei (co prawda pod zarzutem omijania sankcji na Iran, ale pokazuje to złą atmosferę wokół firmy za Zachodzie). Koncern broni się jednak, że choć działa w 170 krajach, to w żadnym z nich nie przyłapano go na nielegalnej działalności.