Facebook kupił producenta gogli do korzystania z treści w trójwymiarze w 2014 r., płacąc za deficytową spółkę ok. 2 mld dol. Rynek zareagował z zaskoczeniem, nie widziano specjalnych korzyści biznesowych z tej transakcji.
Teraz ma się to zmienić, ponieważ szykowany jest debiut nowej wersji gogli pod nazwą Oculus Quest. Maja być, po pierwsze, bezprzewodowe co znacznie podniesie komfort korzystania z tych dość uciążliwych hełmów. Producent zapewnia również, że nowa wersja będzie najpotężniejsza na rynku i póki co, trzeba mu wierzyć na słowo.
Urządzenie ma działać zupełnie samodzielnie, bez potrzeby jego konfigurowania z komputerem czy nawet smartfonem. O pracach koncepcyjnych nad takim modelem mówiono od dawna, projekt funkcjonował pod nazwą Project Santa Cruz.
Atrakcyjna jest także zapowiadana cena, model ma kosztować 399 dol., gogle obędą miały rozdzielczość 3200 x 1440 pikseli, 64 GB wbudowanej pamięci. W momencie wejścia na rynek producent zapowiada, że nabywca będzie mógł w ten sposób grać w ok. 50 gier. Dotychczas właśnie brak specjalistycznych treści był głównym ograniczeniem dla rozwoju rynku VR.