W globalnej sieci przybywa firm, które próbują wykorzystać skłonność internautów do zrywania z tradycyjnym modelem konsumpcji mediów i rozrywki. Jak pisaliśmy na łamach „Rzeczpospolitej”, w kwietniu nowy serwis filmowy pokazać ma inwestorom Disney Corporation. Serwis Disney+ dołączy w ten sposób do grona takich platform jak Netflix, HBO Go czy – u nas jeszcze mało popularny – Amazon Prime albo Rakuten.tv.
Teraz swoich sił próbuje w dziedzinie filmu i rozrywki także amerykański producent komputerów osobistych, a potem przez długi czas najpopularniejszych smartfonów – iPhone’ów.
CZYTAJ TAKŻE: Apple zaoferuje streaming filmów i gier
Apple, bo nim mowa, ma już w ofercie sprzęt elektroniczny dla internetowych widzów oraz aplikację Apple.tv, która pozwala użytkownikom płynnie przechodzić między różnymi internetowymi serwisami filmowymi, pełniącą rolę swoistego agregatora. Ma też iTunesa, na którym można wypożyczyć film.
Skłócony z Netfliksem
Teraz, zdaniem części analityków, Apple miałby zrobić krok naprzód i zamiast budować ofertę filmów i seriali z ofert innych graczy, sam kupowałby prawa do emisji atrakcyjnych produkcji i samodzielnie stworzył filmową bibliotekę, pobierając za dostęp do niej miesięczny abonament.