Nowa lista znacznie utrudni działania przedsiębiorstw informatycznych w krajach, "w których są reżimy totalitarne, lub w których istnieją podejrzenia o naruszenia praw obywatelskich".
W wykazie krajów, które będą mogły skorzystać z izraelskiej technologii znalazły się: Australia, Austria, Belgia, Bułgaria, Kanada, Chorwacja, Cypr, Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Francja, Niemcy, Grecja, Islandia, Indie, Irlandia, Włochy, Japonia, Łotwa, Liechtenstein, Litwa, Luksemburg, Malta, Nowe Zelandia, Norwegia, Portugalia, Rumunia, Słowacja, Słowenia, Korea Południowa, Hiszpania, Szwecja, Szwajcaria, Holandia, Wielka Brytania i USA.
Polska i Węgry zostały usunięte z listy, podobnie jak Arabia Saudyjska, a także Maroko, Meksyk czy Zjednoczone Emiraty Arabskie – informuje Reuters.
Izraelska gazeta "Calcalist" napisała, że na razie nie jest jasne, dlaczego lista została ograniczona, ale dziennikarze spekulują, że ministerstwo obrony Izraela zareagowało z wyprzedzeniem na decyzję władz USA, które wpisały dwie firmy - NSO i Candiru - na „czarną listę” przedsiębiorstw, których interesy są sprzeczne z bezpieczeństwem narodowym Stanów Zjednoczonych. Także koncern Apple pozwała NSO Group za infekowanie ich urządzeń.
Czytaj więcej
Koncern złożył pozew przeciwko NSO Group i jej spółce macierzystej, aby pociągnąć ją do odpowiedzialności za inwigilowanie i atakowanie użytkowników urządzeń Apple poprzez jej produkt - program Pegasus.