Chodzi o gazy określane jako „obojętne” lub „szlachetne”, w tym neon, argon i hel, wykorzystywane do produkcji maleńkich chipów elektronicznych znajdujących się w wielu produktach konsumenckich, od smartfonów po pralki i samochody, a których od miesięcy brakuje. Tymczasem Rosja jest jednym z największych dostawców takich gazów. Państwowa agencja informacyjna TASS poinformowała, że dotknięte wprowadzonymi pod koniec maja ograniczeniami zostały kraje „nieprzyjazne”. A więc te, które nałożyły na Rosję sankcje w odpowiedzi na jej atak na Ukrainę. Przed wojną Rosja i Ukraina łącznie dostarczały około 30 proc. neonowego gazu w przemyśle chipowym – ocenia firma konsultingowa Bain & Company.