Słowa Muska, który zaproponował ponowne referenda, pod egidą ONZ, na terenach, których aneksję przez Rosję ogłosił Władimir Putin (chodzi o ukraińskie obwody doniecki, ługański, chersoński i zaporoski), wywołały konsternację. Biznesmen na Twitterze poddał pod głosowanie pomysł, by Krym pozostał pod rosyjską kontrolą. Skąd taka szalona koncepcja u człowieka, który niemal od początku inwazji zaangażowany był w pomoc Ukrainie?
Należąca do niego firma SpaceX umieściła na orbicie ponad 2 tys. satelitów. System Starlink zapewnia dostęp do internetu. Po wybuchu wojny Elon Musk przekazał Ukrainie niezbędny sprzęt odbiorczy, umożliwiający korzystanie ze Starlink (ukraińskie wojsko wykorzystuje Starlink m.in. do koordynowania ruchu dronów). Teraz okazuje się jednak, że Starlinki dla Ukrainy wcale nie były darem miliardera, ale świetnym biznesem.
Czytaj więcej
Miliarder zamierza zagwarantować Irańczykom dostęp do sieci bez żadnych ograniczeń. Odpowiedział on na wezwanie sekretarza stanu USA Antony Blinkena, aby zwiększyć „wolność internetu dla Irańczyków.
„The Washington Post” ujawnił, że satelity Kijowowi przekazał Biały Dom. To właśnie administracja prezydenta Bidena zapłaciła za ten system i to sowicie płacą za niego Muskowi. „USA po cichu płacą miliony za wysłanie terminali Starlink na Ukrainę, wbrew twierdzeniom SpaceX” – podają media za oceanem. Amerykańska Agencja Rozwoju Międzynarodowego (USAID) miała zapłacić za Starlinki 3 mln dol. Dyrektor misji USAID na Ukrainę informował niedawno, że terminale zostaną zakupione i wysłane w imieniu USAID przez zewnętrznego kontrahenta, który zorganizuje transport i dostawę sprzętu – przez Polskę – z międzynarodowego lotniska w Los Angeles.
Pojedynczy terminal Starlink na rynku kosztuje ok. 600 dol., a miesięczny koszt jego użytkowania to kolejne 110 dol. Według serwisu The Verge, Starlink niedawno zaprezentował wersję premium sprzętu w cenie 2500 dol. i abonamentem za internet wartym 500 dol. Nie wiadomo, które zestawy trafiły do Ukriany. „The Washington Post” zwrócił się do SpaceX z prośbą o komentarz w tej sprawie, ale firma Muska nie odpowiedziała. Nie wiadomo więc czy miliarder przekazał jakąś partię Starlinków jako darowiznę dla Kijowa.