Jak podkreśla Paweł Majtkowski, analityk eToro, ruch Apple i Google może dać początek całej serii podwyżek na cyfrowym rynku.
Koncern z logo nadgryzionego jabłka zapowiedział w tym tygodniu podwyżkę ceny podstawowej miesięcznej subskrypcji Apple Music – ta zdrożeje w Polsce o 2 zł do poziomu 21,99 zł (w USA podwyżka wyniesie 1 dol. i osiągnie poziom 10,99 dol.). W górę pójdzie też wariant rodzinny - o 5 zł, do 34,99 zł (w USA o 2 dol., dając łącznie 16,99 dol.). Odpowiednio drożeją także pakiety usług Apple One. Ale podwyżkę ceny rodzinnego pakietu YouTube Premium zapowiada również Google. Ceny wzrosną o 5 dol. (do 22,99 dol.). Jak wskazuje Majtkowski, poza USA podwyżka nastąpiła m.in. w Wielkiej Brytanii, Kanadzie i Japonii. Jego zdaniem ogłoszenie zmian cenników jednocześnie w Apple i Google może być sygnałem także dla innych dostawców usług.
- Wiele usług cyfrowych na rynku utrzymuje swoje ceny mimo wysokiej inflacji, która w USA wyniosła we wrześniu 8,4 proc. rok do roku czy 17,2 proc. w Polsce. Wkrótce może nas jednak czekać cały festiwal podwyżek – prognozuje analityk.
Czytaj więcej
W sklepie z aplikacjami App Store nie można już znaleźć niezwykle popularnych w Rosji platform – VK i Mail.ru. Obie aplikacje zostały usunięte w związku z pozorowanymi referendami na Ukrainie.
Według niego trendem jest podnoszenie cen tzw. subskrypcji rodzinnych, czyli takich które łatwo można współdzielić, często niezgodnie z regulaminem usługi. - Dostawcy słusznie obawiają się, że w okresie recesji i ograniczania wydatków przez konsumentów, będą oni częściej łamać regulaminy i użyczać dostęp do takich subskrypcji osobom spoza rodziny. Podwyżki mają zatem służyć ograniczeniu wywołanego tym spadku dochodów dla firm – tłumaczy ekspert.